Bezpieczeństwo energetyczne. W domach nie będziemy siedzieć po ciemku!
Na symbolicznym dokumencie podpisy złożyli: Janusz Kubicki - prezydent Zielonej Góry, Marek Rusakiewicz - p.o. prezesa Enei Operator oraz Radosław Czapski - prezes Elektrociepłowni „Zielona Góra”. Dlaczego to takie ważne? Bo w sytuacjach planowanych lub awaryjnych przerw w dostawach energii elektrycznej, zielonogórzanie i mieszkańcy regionu nie musieliby już siedzieć po ciemku albo przy świeczkach. Miasto zostałoby zaopatrzone w energię bezpośrednio z Elektrociepłowni Zielona Góra.
- Po zrealizowaniu inwestycji wichury i orkany mają być nam niestraszne. To gwarancja tego, że w sytuacjach kryzysowych nie zabraknie prądu w mieście - przekonuje prezydent J. Kubicki.
M. Rusakiewicz dodaje: - Rozwiązanie daje dodatkowe możliwości zarządzania energią w sieci w przypadku wystąpienia awarii masowych spowodowanych np. bardzo silnym wiatrem. Podobne sprawdziło się w lutym w Gorzowie Wielkopolskim.
Porozumienie ma znaczenie również ze względu na szybko rozwijający się elektryczny transport miejski, a ten jest szczególnie narażony na niedogodności w przypadku dłuższych przerw w dostawach energii elektrycznej.
- W 2012 r. przestały pracować dwie turbiny parowe. I kilkukrotnie zdarzały nam się blackouty, kiedy mieliśmy przerwę w dostawie prądu w Zielonej Górze i okolicy - przypomina Stanisław Iwan, wiceprezes zarządu Lubuskiego Towarzystwa na Rzecz Rozwoju Energetyki, pełnomocnik prezydenta Zielonej Góry ds. strategii miasta. I dodaje: - Jeżeli projekt dojdzie do skutku, będziemy mieli pewność, że jeśli coś złego stanie się z liniami energetycznymi zasilającymi Leśniów Wielki, prąd dotrze do nas bez przeszkód. Sformalizowanie negocjacji to bardzo ważne wydarzenie dla całej południowej części województwa lubuskiego.
Konferencja „Energetyka przygraniczna - świat energii jutra”, podczas której podpisano list intencyjny, odbyła się w filii Uniwersytetu Zielonogórskiego w Sulechowie.
(rk, ah)