Skończmy zwycięstwem!

30 Maj 2019
Niedzielną potyczką z forBET-em Włókniarzem Częstochowa zakończy zmagania w pierwszej rundzie PGE Ekstraligi Stelmet Falubaz. Zielonogórzanie są wiceliderem, niepokonanym na własnym torze.

Dwukrotnie, prawie na półmetku rundy zasadniczej, ekipa Adama Skórnickiego przegrała na torach rywali. Oprócz porażki z Betardem Spartą we Wrocławiu, w ostatniej kolejce uległa Fogo Unii Leszno 39:51. „Byki” wydają się być poza zasięgiem. – Prezentują się mocno, zasłużenie wygrali – mówił po spotkaniu Martin Vaculik, który w sześciu startach zdobył 14 punktów, co było najlepszym wynikiem w Falubazie. W Unii próżno szukać słabych punktów, a gorsze chwile seniorów szybko zasłaniają doskonali juniorzy. Bartosz Smektała i Dominik Kubera w sumie zdobyli przeciwko Falubazowi 15 punktów. – Zmienialiśmy przełożenia co bieg, nic nie pasowało. Miałem duże problemy, by cokolwiek zadziałało – przyznał Patryk Dudek, który na „Smoczyku” zdobył tylko trzy „oczka”.

Na mecz z Włókniarzem będzie jechał, podobnie jak Vaculik, ze słoweńskiego Krško. W sobotę druga eliminacja cyklu Grand Prix, a Dudek po zawodach w Warszawie został liderem cyklu. Tuż za nim, z punktem straty plasuje się Fredrik Lindgren. Szwed nie jest tak galaktyczny, jak w pierwszej połowie ubiegłego sezonu. O mocy „Fredki” przed rokiem przekonał się właśnie Falubaz. Częstochowianie wygrali wówczas 46:44, a Lindgren nie znalazł pogromcy wśród zielonogórzan.

W niedzielę, 2 czerwca „Lwy” przyjadą na W69 podrażnione dwiema porażkami u siebie. Pod Jasną Górą ostatnio triumfował Betard Sparta Wrocław 49:41, a wcześniej ekipę Cieślaka wypunktowali leszczynianie 59:31.

Zespół, którego ambicją jest faza play-off, punktów straconych u siebie będzie szukał wszędzie, także w Zielonej Górze. Stelmet Falubaz chce zaś pozostać niepokonany przed własną publicznością. Spotkanie o 19.00. Tydzień później „Myszy” pojadą na rewanż do Częstochowy.

(mk)