164 tys. 684 zł dla Wielkiej Orkiestry
- Wielkie podziękowania i ukłony! – nie kryją radości, ale też wzruszenia zielonogórscy sztabowcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Emocje są, bo przecież mało brakowało, a Orkiestra nie zagrałaby w ogóle w naszym mieście. – Ale zostawmy to, co było. Udało się wszystko zorganizować, dopiąć. Zagraliśmy! I to z jakim wynikiem! Chylę czoła przed mieszkańcami Zielonej Góry– zgina się w ukłonie Filip Gryko, szef sztabu.
Rekordowe 164 tys. 684 zł – to kwota uzyskana z puszek i licytacji na scenie pod ratuszem. – Tyle jeszcze nigdy nie udało się zebrać w Zielonej Górze – cieszą się osoby zaangażowane w organizację finału. – Mieszkańcy mają naprawdę wielkie serca! Potrafią pięknie, wspólnie działać dla dobra innych.
Ta kwota, z której są dumni sztabowcy, na pewno się zmieni, bo trwają jeszcze aukcje na allegro.pl. Do zdobycia są takie rarytasy jak np. złoty medal koszykarzy Stelmetu, lot śmigłowcem dookoła Zielonej Góry.
Smaczków podczas tegorocznego finału było wiele. Dosłownie. Obietnica ugotowania obiadu, wystawiona na licytację przez wiceprezydent Wioletę Haręźlak, skusiła właściciela pałacu w Wiechlicach tak bardzo, że zapłacił za nią aż 2,5 tys. zł! Co przyrządzi wiceprezydent dla gości tak hojnego darczyńcy? – Niespodzianka! Będzie wesoło! Już 4 lutego, w Tłusty Czwartek – śmieje się W. Haręźlak.
Słodko było, gdy za 500 zł, darczyńca wykupił sobie możliwość obrzucenia tortem radnego. Porcję śmietankowych pocisków przyjęli na twarz F. Gryko i Grzegorz Hryniewicz, odrzucając na czas zabawy przysłowiowe krawaty. – Pysznie! – podsumowała brawami publiczność. - Dla Orkiestry wszystko! – nie kryli radni.
Kawał roboty wykonali wolontariusze. Pochwał pod ich adresem nie szczędzi Paweł Wysocki ze sztabu. – 168 bohaterów. Warto podkreślić, że 60-70 procent z nich, to osoby niepełnoletnie. Serce Orkiestry bije w coraz młodszej piersi – cieszy się P. Wysocki. – Nasz najmłodszy kwestujący miał pięć lat, najstarszy 70. Wszyscy spisali się na medal!
P. Wysocki dorzuca garść „orkiestrowych” ciekawostek. Najwięcej pieniędzy zebranych w jednej puszce – dokładnie 3 tys. 380 zł i 68 gr. Najwięcej pieniędzy zebranych przez jedną osobę – 5 tys. 452 zł i 89 gr. Oklaski! – Chciałbym pochwalić hojność nowych mieszkańców Zielonej Góry – dodaje pan Paweł. – Po dawnej gminie krążył z puszką Tomasz Sroczyński, w towarzystwie Mariusza Rosika, bardzo pomagali im strażacy z OSP. I co? Dawny sołtys Raculi zebrał ponad 4 tys. zł! A np. WOSiR w Drzonkowie udostępniał swoje obiekty za wrzutę do puszki. Brawo dzielnica Nowe Miasto!
Organizatorów cieszy fakt, że obyło się bez przykrych zdarzeń. – To wyjątkowy finał pod względem bezpieczeństwa! – podkreśla Krzysztof Sikora ze sztabu. – Mogliśmy czuwać nad wolontariuszami dzięki nadajnikom GPS, w które wyposażył nas Hertz. Czuwała też policja, pomogła straż pożarna i wojsko.
Nie sposób wymienić wszystkich osób, instytucji, firm, które wsparły WOŚP. – Podczas imprez towarzyszących zebraliśmy przecież masę pieniędzy. Cieszył każdy pomysł, który mógł zasilić kasę Orkiestry. Bardzo przydały się gesty wspierające samych wolontariuszy. Np. kanapki przygotowane przez panią Eleonorę Szymkowiak – dodaje P. Wysocki. - W imieniu tych, dla których zbieraliśmy w tym roku pieniądze – bardzo, bardzo dziękujemy!
(dsp)