Kosmiczna szopka w Duchu Świętym
- Prezentujemy je po raz 14. - informuje Sławomir Ronowicz, prezes Stowarzyszenia Pro Cultura et Musica im. Edyty Stein, które jest organizatorem prezentacji. W tym roku możemy zobaczyć szopki z Chile, Wenezueli, Niemiec, Peru, Palestyny, Meksyku, Filipin.
Jednak ta najważniejsza i najpiękniejsza jest nasza, krakowska. - Szopki z tego miasta znane są na całym świecie. My w kościele pokazujemy absolutny top, dzieło wykonane przez Renatą Markowską. Wygrała ona ubiegłoroczny konkurs w Krakowie. To wręcz kosmiczna szopka.
Kosmiczna, bo opowiada historię wybitnego, polskiego astronoma z Krakowa Kazimierza Kordylewskiego (1903-1981).
Oczywiście w centrum szopki jest święta rodzina. Jednak tuż obok stoi Kordylewski trzymający w dłoniach książkę „ Księżyce pyłowe ziemi” (zdjęcie obok). Polski astronom odkrył je w 1961 r., obserwując niebo z pokładu statku u wybrzeży Afryki. To skupisko drobnych okruchów materii obiegające ziemię. Ich istnienie potwierdzono w 2018 r. przy pomocy nowoczesnego sprzętu.
Inna scenka nawiązuje do krakowskiego pokazu kamienia z księżyca, przywiezionego przez amerykańskich astronautów. Z inicjatywy Kordylewskiego wystawiano go w Muzeum Geologicznym w 1971 r. Ponieważ był amerykański i chciały go zobaczyć tłumy, komunistyczne władze zamknęły wystawę (oficjalnie za dużo ludzi stało na ulicy). Kordylewski zaczął pokazywać kamień w swoim mieszkaniu służbowym w obserwatorium. Władze zarządziły, że mogą go odwiedzać jedynie członkowie Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Żeby ominąć zakaz, astronom wystawił w holu deklaracje członkowskie PTA. Liczba członków towarzystwa wzrosła o kilka tysięcy osób.
PRZEWODNIK
Na pierwszym piętrze szopki, po prawej stronie, zobaczymy miniaturową placówkę Polskiego Radia, skąd codziennie w południe nadawany jest sygnał godz. 12.00. Telegraf, którym wywoływano charakterystyczny dźwięk, często obsługiwał Kordylewski.
Tych opowieści zawartych w szopce jest więcej. - Dlatego, korzystając z tekstu dr Andrzeja Iwo Szoka, kierownika Centrum Interpretacji Niematerialnego Dziedzictwa Krakowa, opracowaliśmy i wydrukowaliśmy specjalny przewodnik. Każdy może podejść i obserwując szopkę z bliska przeczytać, czego dotyczy zawarta w niej symbolika - zachęca Ronowicz. A kogo takie opowieści mniej ciekawią, może podziwiać szopkę bez czytania. Warto, bo jest piękna.
(tc)