Zielonogórska Wielka Orkiestra podliczona!
A dokładnie 317 tys. 974 zł i 15 gr., o czym informowaliśmy w ubiegłym tygodniu na łamach „ŁZ”. - To rekord! Skoro tak nam świetnie idzie, już teraz deklaruję, że za rok będziemy chcieli grać w tym samym składzie! –zapewniał rozentuzjazmowany Filip Gryko, szef zielonogórskiego sztabu WOŚP.
Na środowej konferencji, podsumowującej 25. finał, padło o wiele więcej liczb, ale przede wszystkim... podziękowań. Sztabowcy mieli je dla wszystkich zielonogórzan, którzy tak hojnie wsparli Orkiestrę, dziękowali darczyńcom i sponsorom, chwalili służby porządkowe i medyczne. I choć bardzo się starali, to jednak nie byli w stanie wyrazić całej wdzięczności dla tych, którzy bezinteresownie włączyli się w ten wielki, styczniowy koncert gorących serc. 300 wolontariuszy, bo o nich mowa, uwijało się jak mrówki!
- Rekordziści pracowali od 7.00 do 21.00. Niektórzy kilka razy wymieniali przepełnione puszki na nowe. Pani Monika zebrała ponad 7 tys. zł! A największa kwota wyjęta z jednej puszki, to było ponad 5 tys. zł – mówił z dumą Paweł Wysocki, odpowiedzialny w sztabie za wolontariuszy. I sypnął garść liczbowych ciekawostek, np. takich jak te, że w wielkiej skarbonie, która stała w siedzibie sztabu, zebrało się 13 tys. zł, drobne monety, które tam były, ważyły ponad 60 kg, średnio jeden wolontariusz miał w puszce 1 tys. zł, 1.948 zł zebrali prezydent Janusz Kubicki i Patryk Dudek, kwestując w galerii Focus Mall, najmłodsza wolontariuszka miała dwa latka, najstarszy wolontariusz – 68 lat, rozdano 180 tys. serduszek...
Od finału minęło już trochę czasu, ale „zapięcie” finansów mogło się odbyć dopiero teraz, kiedy zakończyły się wszystkie internetowe licytacje. – Do kwot wylicytowanych na scenie, a było to ponad 21 tys. zł, doszły te uzyskane z allegro, gdzie przedmioty mieli szansę kupić ludzie z całej Polski, nawet zza oceanu, bo trafił się np. kupiec z Nowego Jorku – zdradził Mariusz Rosik. – Internetowe sprzedaże dołożyły do konta WOŚP ponad 18 tys. zł.
(dsp)