Leśnicy zapraszają mieszkańców na konsultacje

15 Styczeń 2025
Zapowiedź leśnych prac i wycinki na terenie przy ul. Wyczółkowskiego wzbudza obawy mieszkańców tej okolicy. - Nie chodzi o żadną inwestycję, tylko o przebudowę istniejącego drzewostanu - uspokaja nadleśniczy Rafał Ozimiński. I zaprasza na rozmowy.

Elżbietę Milczarek spotykamy, gdy dzielnie maszeruje z zakupami wzdłuż ul. Wyczółkowskiego. Opowiada, że zamieszkała w tej okolicy ponad 30 lat temu z powodu bliskości zieleni i lasu. Wyraźnie zaniepokoiła ją informacja o planowanej wycince.

- Pierwszy raz o tym słyszę. Chciałabym, aby tutaj wszystko zostało po staremu - podkreśla. - Uwielbiam spacerować, jestem grzybiarką i kiedy tylko nadarzy się okazja, wybieram się do naszego pięknego lasu. Odwiedzający mnie bliscy są zachwyceni, mówią „jak tu pięknie pachnie”. Gdy wybuchła pandemia, las był dla nas ulgą i schronieniem, miejscem, gdzie człowiek mógł odpocząć poza domem. Nie chciałabym, aby na ten teren weszli deweloperzy.

Las ciągle się zmienia

Żeby rozwiać wszystkie obawy i wątpliwości, Nadleśnictwo Zielona Góra zaprasza zainteresowane osoby z os. Malarzy na konsultacje. Spotkanie odbędzie się 17 stycznia o godz. 14.00 w punkcie przy ul. Wyczółkowskiego 24. - Wiemy, że mieszkającym w sąsiedztwie zależy na pobliskim lesie. Pamiętajmy jednak, że las wokół nas zmienia się i ciągle będzie się zmieniać. Będzie to proces długofalowy trwający nawet kilkadziesiąt lat. Dlatego jesteśmy otwarci na dialog. Zanim rozpoczniemy prace zaplanowane na przełomie stycznia i lutego, chcemy wszystko dokładnie wyjaśnić, omówić i wprowadzić ewentualne korekty zgodnie ze wskazówkami samych zielonogórzan. Zapewniam, że miejsca do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu wśród drzew z całą pewnością nam nie zabraknie - mówi nadleśniczy Ozimiński.

Kwestia bezpieczeństwa

Prace będą ukierunkowane na przebudowę drzewostanów sosnowych i akacjowych w wybranych lokalizacjach. - Część z nich rozpada się na naszych oczach, stwarzając coraz większe zagrożenie dla spacerujących ludzi. Drzewostany, w których będziemy pracować, są w złej kondycji zdrowotnej. Szczególnie dotyczy to fragmentu sąsiadującego z pasem lasów miejskich od strony ul. Wyczółkowskiego. Stąd dawniej pozyskiwano żywicę, czego śladem są „spały” pożywiczarskie. To ogromne rany, przez które stare drzewa są zasiedlane przez grzyby i inne patogeny. Takie drzewa są rozkładane „na stojąco”, co powoduje ich osłabienie i upadanie - wyjaśnia nadleśniczy.

Pierwszy etap leśnych robót w tym rejonie Zielonej Góry został wykonany około 10 lat temu. Powstały zwarte „gniazda” dębowe i bukowe o wysokości od trzech do pięciu metrów. - W obecnym etapie zakładane będą nowe gniazda o powierzchniach ok. 40 arów. W kilku miejscach rozrzedzimy też starodrzew, tak aby stworzyć warunki do podsadzenia bukiem oraz wzrostu jawora, który samorzutnie sieje się na tym terenie - tłumaczy Ozimiński.

Na stronie Nadleśnictwa Zielona Góra zamieszczono mapkę obrazującą najbliższe planowane prace: https://zielonagora.zielonagora.lasy.gov.pl/

(md)