Stawiamy ławki dla seniorów
- Widzę, że krąży pan wokół Palmiarni. Trzeba tu postawić więcej ławek?
Filip Czeszyk, radny Zielona Razem: - To nie ja o tym będę decydował. Zadecydują mieszkańcy. Apeluję do zielonogórzan: wskażcie miejsca, gdzie brakuje ławek. My ze swojej strony, bo działam razem z Pawłem Wysockim, obiecujemy, że te zgłoszenia sprawdzimy i gdzie to będzie możliwe siedziska zamontujemy.
- To propozycja dla seniorów?
- Robimy to głównie z myślą o seniorach. Tak możemy pomóc naszym babciom i dziadkom. Po prostu ułatwić im życie i pomóc wyjść z domów.
- Przecież teraz jest epidemia i wciąż słyszymy apele, żeby osoby starsze zostały w domu.
- Epidemia się kiedyś skończy i seniorzy wyjdą z domów. My tymczasem, do 21 marca zbieramy propozycje. Ławki nie staną już dzisiaj czy za dwa dni. Jednak będą. Czekamy na podpowiedzi. Znajdziemy sposób, żeby je ustawić.
- Skąd pomysł wspierania w ten sposób seniorów?
- Na pomysł postawienia dodatkowych ławeczek w mieście wpadła moja żona, Alicja. Uczestniczyła w warsztatach poświęconych wykluczeniu społecznemu. Zdała sobie sprawę z tego, że to właśnie seniorzy są jedną z grup, która w każdym mieście ma najgorzej. Często słyszy się utyskiwania na emerytów siedzących na kanapie przed telewizorem, nudnych, marudnych i nieciekawych świata. Mało kto zastanawia się dlaczego tak jest? Ludzie po siedemdziesiątce, osiemdziesiątce i starsi chcieliby tak jak inni, w domyśle młodsi, spotkać się z przyjaciółmi, pójść do kawiarni, ale często na przeszkodzie stoją problemy z poruszaniem się. Wychodzą z domu, zrobią kilka kroków i czują się tak, jakby mieli wyzionąć ducha. Bo w pobliżu nie ma ławeczki, na której mogliby choć na chwilę usiąść i odpocząć. To jest rodzaj wykluczenia społecznego w przestrzeni miejskiej, bariera nie do pokonania dla wielu zielonogórzan. Droga z domu do sklepu przypomina wędrówkę po kamieniach.
- Czyli wytyczycie takie „ławeczkowe ścieżki” np. z osiedli do centrum miasta?
- Czemu nie, jeżeli będzie taka potrzeba. Na pewno chcemy je stawiać na osiedlach, w miejscach, do których starsze osoby mogą przyjść, usiąść i porozmawiać z sąsiadami. Jest tam np. jedna ławka a trzeba więcej, to je dostawimy.
- Problem jednak w tym, że starsi zielonogórzanie mieszkają też w blokach bez windy, np. na czwartym piętrze.
- Rozwiązanie tego problemu podsunęła mi Małgorzata Wytyk, mieszkanka osiedla Pomorskiego. Dobrze wiemy, że wielu seniorów mieszka w starym budownictwie, w czteropiętrowych blokach. I faktycznie taka wspinaczka kończy się zadyszką, a nawet kłopotami ze zdrowiem. Bardzo dobrym rozwiązaniem na ułatwienie życia osobom starszym są siedziska montowane na półpiętrach. Nie byłyby uciążliwe dla innych lokatorów, bo na wzór tych np. w kinie chowałyby się, w tym przypadku w ścianie. Oczywiście w tej sprawie będziemy rozmawiać ze spółdzielniami mieszkaniowymi i zarządcami nieruchomości. Liczymy na dobrą współpracę.
Na koniec chciałbym podkreślić, że nasze działania są troszkę „egoistyczne”. Tak naprawdę robimy to dla siebie. Każdy z nas opadnie kiedyś z sił, będzie stary i schorowany. Nie chciałbym mieszkać w Zielonej Górze, która nie szanuje osób starszych, skazuje ich na siedzenie w domach i czekanie na śmierć.
- Dziękuję.
Rafał Krzymiński
ZIELONA DLA SENIORÓW
Propozycje miejsc, w których trzeba postawić ławki można zgłaszać w biurze programu ZGRANI ZIELONOGÓRZANIE, Stary Rynek 1 (ratusz), 65-067 Zielona Góra, tel. 68 888 0123, biuro@zgrani50.pl