Rośliny wielosezonowe będą dłużej cieszyć oczy
- Wystartowaliśmy w ubiegłym tygodniu, w Zatoniu. Posadziliśmy tam bodziszka wspaniałego, orliki, które kojarzą się z babcinym ogrodem i od pewnego czasu wracają do łask, tajemnicze paprotniki, parzydło leśne, rodgersję, oryginalnej urody skrzyp zimowy, tarczownicę, której liście w sprzyjających warunkach osiągają nawet 150 cm wysokości i 60 cm średnicy - mam nadzieję, że w Zatoniu też jej będzie dobrze, ułudkę, zawilca japońskiego i żurawkę - jednym tchem wymienia Agnieszka Miszon z Zakładu Gospodarki Komunalnej i dodaje: - Rośliny zostały tak dobrane, żeby kolorami i pięknem park zachwycał o każdej porze roku.
ZGK kupił 15 tys. bylin
Wśród nich są też: astry, chabry, jeżówki, krwawnik, lawenda czy liliowce. Rośliny z pierwszej jesiennej dostawy posadzono już koło Palmiarni, na ul. Dąbrowskiego w okolicy budynku urzędu miasta, na skwerze na ul. Chełmońskiego, w okolicy Centrum Przesiadkowego… Teraz na zupełnie nowe rabaty czekają już przygotowane kwatery na ul. B. Chrobrego czy Bankowej. Tu dotąd rosły tylko drzewa i trawa, więc obie ulice najpewniej zmienią się nie do poznania. Byliny pojawią się też m.in. na ul. Wrocławskiej, Łużyckiej, al. Niepodległości, rondzie Jana Pawła II.
- Gatunków jest naprawdę dużo - przekonuje nasza rozmówczyni. - I tak jak w Zatoniu, wszędzie rośliny dobieramy m.in. w taki sposób, by i wiosną, i latem, i jesienią na zielonogórskich ulicach, skwerach i w parkach zawsze było kolorowo i ładnie. Pracujemy według rozpiski opracowanej przez architektkę Agnieszkę Kochańską, ogrodnika miejskiego. Pierwszy efekt jesiennych prac zielonogórzanie zobaczą oczywiście wiosną, ale już teraz jadąc przez miasto, można zauważyć, że w wielu miejscach pojawiły się świeże nasadzenia. Do których gdzieniegdzie dosadzimy jeszcze krzewy ozdobne.
Będą też kwietne dywany
Dostawy krzewów - róż okrywowych, turzyc czy tawuły japońskiej, które upiększą pasy rozdziału na al. Wojska Polskiego, Trasie Północnej, ale również ulice Bankową czy Dąbrowskiego - zakład spodziewa się już na początku października.
ZGK wyraźnie postawił na rośliny wielosezonowe. - Cieszą nasze oczy dłużej - mówią w zakładzie na ul. Zjednoczenia. Łatwiej je utrzymać, ładnie się rozrastają i nie trzeba co roku robić nowych nasadzeń, inwestując w kolejne kwiaty, w razie potrzeby wystarczy dosadzić inne. Tak jest oszczędniej, a dziś słowo „oszczędność” ze zrozumiałych względów w samorządach jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Mimo to miłośników roślin jednorocznych uspokajamy: spółka zapewnia, że także pojawią się w mieście, tyle że w skromniejszej niż zwykle odsłonie, raczej w reprezentacyjnych miejscach.
We wtorek rozpoczęły się też nasadzenia cebul wiosennych krokusów, żonkili, narcyzów i cebulic… Zakład kupił ich 130 tys. W kwietniu kwietne dywany tradycyjnie pojawią się na zielonogórskich skwerach, rondach, w parkach i pasach rozdziałów.
(el)