Omikron zmienia zasady
Sytuacja była zła, a jeszcze się komplikuje. W środę, 1 grudnia, w kraju odnotowano najwięcej zakażeń wirusem SARS-CoV-2 od ośmiu miesięcy - ponad 29 tys. Tego samego dnia padł również rekord zgonów podczas IV fali pandemii - zmarło 570 pacjentów ze zdiagnozowanym COVID-19 (w tym 427 niezaszczepionych). Wirus spuścił z tonu we wschodnich, najmniej zaszczepionych województwach, w których zdążył zebrać wielkie żniwo. Teraz najwięcej zakażeń jest w województwach: mazowieckim, śląskim, wielkopolskim… Lubuskie w covidowej statystyce w minioną środę nadal było w ogonie: 656 nowych potwierdzonych zakażeń, 12 zgonów. Trudno mówić o szczęśliwym położeniu - w ostatnich dwóch tygodniach (od czwartku do czwartku) SARS-CoV-2 przyczynił się do śmierci 120 Lubuszan. - W czwartek szpital tymczasowy, oddział zakaźny i dwa inne oddziały hospitalizowały łącznie 162 pacjentów z COVID-19, w tym 14 pod respiratorem i dziewięcioro dzieci - raportuje Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego. Łóżek covidowych w lubuskich lecznicach na razie nie brakuje, podobnie jak w całym kraju są dodawane w miarę potrzeb. - Ale cały czas brakuje nam personelu medycznego, przede wszystkim anestezjologów i pielęgniarek anestezjologicznych. To dlatego musieliśmy znacząco ograniczyć przyjęcia planowe do szpitala, zwłaszcza zabiegowe - kwituje rzeczniczka. Medycy wymęczeni. Choć wobec zatrważającej liczby zgonów wielu (w tym członkowie rady medycznej przy premierze) wskazywało na niewystarczające działania w kraju wobec IV fali, rząd tak tłumaczył swoją strategię ustami swojego rzecznika: - Wprowadzanie restrykcji, gdy baza szpitalna jest na razie na tyle wydolna, żeby pomagać wszystkim, którzy zachorowali, jest niezasadne - mówił Piotr Müller. A minister Adam Niedzielski dodawał: - Głównym instrumentem walki z pandemią powinny być szczepienia, a nie restrykcje. Głównym czy jedynym? Rządową „strategię” zmienił wirus omikron, który zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia „może stwarzać globalne zagrożenie o poważnych konsekwencjach”. Może, nie musi. O omikronie naukowcy wiedzą jeszcze niewiele: wykryty został w Botswanie 11 listopada, w kilkanaście dni pojawił się w Europie (w środę również w naszym kraju rozpoczęto badanie dwóch podejrzanych próbek), szybko się rozprzestrzenia (jest już w ponad 20 krajach świata) i zawiera - co niespotykane - aż 50 mutacji. Wiele państw europejskich, w tym Polska, chuchając na zimne, w błyskawicznym tempie ograniczyło podróże swoich obywateli do kilku afrykańskich krajów (reakcja krytykowana przez WHO) i wprowadziło obostrzenia. W Polsce od 1 do 17 grudnia obowiązuje zaostrzony reżim sanitarny: - zakaz lotów do: Botswany, Eswatini, Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA i Zimbabwe, - wydłużona kwarantanna do 14 dni dla osób, które podróżują do Polski z krajów spoza strefy Schengen - możliwość zwolnienia z kwarantanny od ósmego dnia po teście PCR. Obniżone są limity: - maksymalnie 50 procent zapełnienia: w lokalach gastronomicznych, hotelach, kinach, teatrach, domach kultury, aquaparkach, kościołach, na koncertach i basenach - osoby zaszczepione nie są uwzględniane w limitach, - najwyżej 100 osób na zgromadzeniach i uroczystościach (wesela, komunie, dyskoteki), - maksymalnie 250 osób na wydarzeniach sportowych organizowanych poza obiektami sportowymi, - 1 osoba na 15 metrów kwadratowych: w centrach handlowych i sklepach wielkopowierzchniowych, centrach fitness, muzeach, na siłowniach. (el)