Zorza Ochla. Na początek porażka
Jak już informowaliśmy w poprzednim numerze „Łącznika”, do występującego w Zorzy wiosną Przemysława Adamczaka doszli: Paweł Wojtysiak, Krzysztof Wierzbicki, Łukasz Garguła i Wojciech Okińczyc. Wszyscy mają za sobą występy co najmniej w drugiej lidze, Wierzbicki i Okińczyc pokazali się też w ekstraklasie, Garguła grał w niej regularnie i ma za sobą występy w reprezentacji Polski.
W inauguracyjnym spotkaniu z ŁKS-em Łęknica zagrała trójka: Adamczak, Garguła i Okińczyc. Ten ostatni nie zapomniał jak się strzela gole. Trafił dwukrotnie, a kiedy z rzutu karnego zdobył prowadzenie dla Zorzy 2:1 wydawało się, że gospodarzom nic już nie grozi. Niestety, dwa błędy, jeden w 85 min., a drugi w ostatniej minucie doliczonego czasu, dały ŁKS-owi dwa gole i zwycięstwo 3:2.
- Mieliśmy wszystko w swoich rękach - powiedział trener Zorzy Michał Grzelczyk. - Jednak to, co zagraliśmy w końcówce przypomniały mi spotkania z rundy wiosennej. Na boisku nie było już w tym momencie doświadczonych zawodników, a młodzież znów nie dojechała. Daliśmy rywalowi dwie bramki w prezencie i to jest katastrofa. Młodzi walczą o miejsce w zespole i chcą pokazać tym, mającym za sobą grę w wyższych ligach, co potrafią. Mają się przede wszystkim uczyć. Już dziś mogli zobaczyć, jak trzeba przejąć piłkę, jak ją utrzymać, jak złapać trochę spokoju na boisku. To są elementy których muszą się uczyć. Mam nadzieję, że będą z tego czerpać pełnymi garściami.
Tyle trener Grzelczyk. W kolejnym meczu Zorza w niedzielę uda się do Czerwieńska, gdzie o godz. 17.00 zmierzy się z Piastem.
(af)