Połączenie? Zadecydują mieszkańcy!
Po serii nieudanych spotkań, na które prawie nikt z gminy nie przychodził, w środę, w ratuszu, frekwencja dopisała. Przyszli prawie wszyscy radni z gminy i połowa z miasta.
Prezydent przedstawia
- Obchodzimy właśnie rocznicę naszych działań. Rok temu, 10 października na Uniwersytecie Zielonogórskim, przedstawiłem nasze propozycje dotyczące połączenia. Z badań wiemy, że mieszkańcy sami chcą o tym zadecydować. Nie politycy, wójt, prezydent czy radni – rozpoczął prezydent Janusz Kubicki i przez 50 minut przypominał wszystkie najważniejsze punkty oferty miasta. – Obniżymy podatki od nieruchomości. Taka uchwała pojawi się na wtorkowej sesji. Podobnie będzie z podatkiem rolnym. Zapiszemy 100 mln zł dla sołectw w Wieloletnie Prognozie Finansowej. Trwają jeszcze konsultacje w sprawie obniżenia cen biletów. Zachowamy sołectwa, OSP, sieć szkół. Chcemy, żeby nikt na połączeniu nie stracił. Rozmowy prowadzimy po partnersku, bo połączenie ma się odbyć na zasadach konsensusu społecznego. Namawiam do rozmów i dyskusji.
Wójt odpowiada
Jako pierwszy odpowiedział prezydentowi Mariusz Zalewski, wójt gminy. - Dwie wołowe skóry by nie starczyły na spisanie wszystkich problemów – mówił wójt. – Kontrakt powtarza np. ustawowe zapisy. Przykład – dowóz dzieci do szkoły – przecież to regulują przepisy. Jest tu też wiele zapisów korzystnych dla samorządów składających się z mieszkańców. Obniżenie cen biletów MZK spotka się tylko z aplauzem. Tak jak obniżenie podatków. Jednak nie chciałbym, żeby mieszkańcy miasta mieli później do nas pretensje za koszty, które ich obciążają. Nie rozumiem: jakim gwarantem Kontraktu Zielonogórskiego ma być referendum? Trzeba wymyślić formułę gwarancji. Żeby było dobrze, trzeba by połączyli się ludzie. Jestem odpowiedzialny za gminę i muszę wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Jestem gotowy do rozmowy. To mieszkańcy muszą zadecydować.
Spotkajmy się
Prezydent Kubicki, po prawie czterech godzinach dyskusji, apelował, by kontynuować spotkanie w najbliższym terminie. – Wreszcie konkretnie rozmawiamy. Przysyłajcie pytania i propozycje. Spotkajmy się i szukajmy rozwiązań – proponował.
- Ja wcale nie jestem zainteresowany, żeby z wami rozmawiać. Nie jestem zwolennikiem połączenia – odpowiedział mu Krzysztof Wołczyński, radny z Łężycy.
(tc)