Zielonogórzanie, pokażcie co potraficie
„Piwnica pod bananami” to przestrzeń z potencjałem. Łukowe sklepienia, cegła i niezły metraż przywodzą na myśl barowe podziemia w dużych miastach. Lokal to część Zajazdu Kultury, składowa Zajazdu Pocztowego przy ul. Jedności 78. Kulturą kręci tu Adam Bęczkowski, przez ostatnie lata zaangażowany w tworzenie Lubuskiego Lata Kulturalnego w Dąbiu. Współpracuje z Zofią Warzochą, partnerką w życiu prywatnym, i z tym samym od lat zespołem ludzi. Choć jego notes jest wypełniony po brzegi kontaktami z artystycznego świata, jest otwarty na nowe. I wciąż bije rekordy. W 20 miesięcy zorganizował 160 wydarzeń muzycznych!
Przestrzeń piwnicy doskonale nadaje się na recitale, kameralne koncerty do 130 osób, ale również wystawy, improwizacje czy spotkania kabaretowe. Oficjalnie otwierając „Piwnicę pod bananami” wieczór śmiechu i zabawy urządził tu „,Trójkąt do kwadratu”, czyli trzon teatru Trójkąt - Beata i Artur Belingowie ze scenicznymi kompanami. - Pośmiałam się - relacjonuje Maria Dziurowicz, która w obiekcie jest po raz trzeci. - Poprzednio byłam na wernisażu. Atmosfera diametralnie różna.
Taka jest właśnie „Piwnica pod bananami”. Raz w oparach absurdu unurza nas punkowy zespół Gaudi, w składzie Michał, Grzegorz, Adam i Stefan, którzy mają próby w garażu w Raculi, innym razem w zadumę wprowadzi Margaret Bolińska, która w piwnicy prezentowała swoje malarstwo.
- Jesteśmy otwarci na współpracę z zielonogórskimi artystami - zaznacza Bęczkowski, prezes spółki dzierżawiącej obiekt. - Jeżeli grasz, śpiewasz, malujesz, piszesz poezję lub tworzysz coś ciekawego, warto się pokazać.
Kto chce wystąpić na scenie piwnicy, powinien napisać na adres zajazdkultury@gmail.com.
Na miejscu jest otwarty bar, gdzie są serwowane napoje i ciasto. Kto zgłodnieje, może skorzystać z restauracji piętro wyżej. Imprezy nie są biletowane. Artyści występują za wrzut do kapelusza.
(ah)