Dzień z Bachusikami
O jednym pisaliśmy już wcześniej. O 16.00 na deptaku miał się pojawić Bachusik nr 28, czyli Aldemedus. Ten, który stetoskopem bada beczkę. – Sprawdza, czy wino jest już gotowe – śmieje się fundator rzeźby Ryszard Szcząchor, właściciel Aldemedu. I rzeczywiście punktualnie o 16.00 na deptaku pojawił się Bachusik Aldemedus. Odsłaniającym: wiceprezydentowi Wiolecie Haręźlak i fundatorowi Ryszardowi Szcząchorowi pilnie się przyglądał rzeźbiarz Artur Wochniak.
Dwie godziny wcześniej w oknie wiatraka przy ul. Chopina pojawił się Bachusik nr 15 - czyli Wiatrakus. Na swoje miejsce długo czekał. – Skończyłem inwestycję i tylko pozostało mi ustawienie Bachusika w podświetlanym oknie – śmiej się fundator rzeźby Jarosław Owsianny.
- Jak ciężki! – dziwiła się czyli Wiatrakus, która poprawiała ustawienie rzeźby na parapecie.
(tc)