Natalia i Kamil zadebiutują w Paryżu

10 Lipiec 2024
Do olimpijskiego debiutu zmierzali różnymi drogami, choć wspólnym mianownikiem była ciężka praca. Z ZKS-u Drzonków pojedzie dwoje olimpijskich „świeżaków”: Natalia Dominiak i Kamil Kasperczak.

Kasperczak stempel na bilecie do Paryża postawił za sprawą piątego miejsca, które zajął w czerwcowych mistrzostwach świata w chińskim Zhengzhou. Dominiak też startowała w tych zawodach, ale do finałowych zmagań się nie dostała i najprościej rzecz ujmując musiała oglądać, co zrobią rywalki. Ostatecznie wszystko dobrze się ułożyło. I choć po pierwszych gratulacjach z paryskiej nominacji przyszło jeszcze poczekać tydzień na potwierdzenie, pewne jest, że zarówno 26-latka, jak i 23-latek powalczą w Paryżu.

Rezerwy w bieganiu

W chwili, gdy ten tekst ukaże się w „Łączniku”, oboje będą jeszcze startować w sztafecie mieszanej, w mistrzostwach Europy w Budapeszcie. To próba generalna przed paryskimi zawodami, ale oni z występów indywidualnych zrezygnowali - po rozmowach z trenerami. - Startów było bardzo dużo. To jest mój najcięższy sezon. Nie chcemy przedobrzyć i mieć topową formę na Paryż, bo jeszcze jej nie ma - uważa K. Kasperczak, który swoją dyspozycję w Chinach określił mianem wysokiej, ale nie stuprocentowej. Rezerw szuka m.in. w bieganiu. - Chciałbym jeszcze urwać z 10 sekund z kombajnu. Wiem, że to realne, bo znam swój organizm - dodaje zawodnik, który rok zaczął od trzeciego miejsca na marcowym Pucharze Świata w Kairze. Te zawody pozwoliły mu uwierzyć w siebie. - Wzmocniło mnie to zwłaszcza mentalnie. W Paryżu chcę sprzedać najlepszą wersję siebie.

- Ja też chcę się skupić na poprawie biegu, ale w tym roku cały czas byłam do tyłu z formą, bo już na początku miałam kontuzję - podkreśla N. Dominiak.

Mają wokół siebie ludzi, którzy znają smak igrzysk. Dwukrotnie pod olimpijską flagą startowała już Anna Maliszewska z Olimpii Zielona Góra, która też jedzie do Paryża (jej sylwetkę oraz strzelczyni Natalii Kochańskiej przybliżymy w „ŁZ” za dwa tygodnie). W igrzyskach dwukrotnie startował też obecny trener kadry seniorów Marcin Horbacz, - Z jednej strony to zawody raz na cztery lata, ale nie różnią się niczym od innych. Popracujemy z psychologami i trenerami, żeby podejść do nich normalnie. Gdy postawimy je rangę wyżej, na pewno nam nie wyjdą. My nic nie możemy, my chcemy - podkreśla K. Kasperczak.

Zobaczyć gwiazdy lekkiej

Pięciobój, jak zwykle, jest jedną z ostatnich dyscyplin w programie igrzysk. Zmagania potrwają od 8 do 11 sierpnia. Przedstawicieli ZKS-u Drzonków ominie więc ceremonia otwarcia, ale wielce prawdopodobny jest udział w ceremonii zamknięcia. Smak igrzysk jednak poznają, mieszkając w wiosce olimpijskiej i mogąc się wybrać na zmagania reprezentantów Polski w innych dyscyplinach. - Wiem, że będzie jazda konna, chętnie poszłabym na finały - przyznaje N. Dominiak.

- Ja chętnie poszedłbym na zawody w lekkiej atletyce. Chciałbym zobaczyć te wielkie gwiazdy światowego sportu - kończy K. Kasperczak.

(mk)