Niosą pomoc w zimną noc
- Nie możemy pozostawać obojętni. Ogrzewalnia jest po to, by osoby bez dachu nad głową nie zrobiły sobie krzywdy. Tu w godnych warunkach mogą przetrwać - mówi Sylwia Grzyb, rzeczniczka prasowa Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Caritas od lat w Zielonej Górze prowadzi ciepłą placówkę. Tradycyjnie od początku października z jej bezpiecznego schronienia mogą korzystać przede wszystkim osoby bezdomne, które nie chcąc dostosować się do norm panujących w zielonogórskich całodobowych noclegowniach, wybierają życie na ulicy. Nierzadko do ogrzewalni przywożą je patrole policji, zaalarmowane przez mieszkańców. Warto jednak wiedzieć, że w ogrzewalni przed zimnem skryć się mogą również wszystkie inne osoby, które tego potrzebują. Dla jednych i drugich w mroźne noce placówka bywa deską ratunku. W ubiegłym roku z jej pomocy codziennie korzystało po kilkanaście osób.
Przypomnijmy: ogrzewalnia działa w budynku magazynu Caritas przy ul. Dworcowej 21, z jej usług można korzystać siedem dni w tygodniu, nawet w święta, w godz. 18.00-8.00. Będzie otwarta aż do końca kwietnia. Choć nie można w niej ani spać, ani przechowywać własnych rzeczy, miejscowi tułacze mogą tu liczyć na noc spędzoną w cieple, na gorącą herbatę i kawę. - Mogą też skorzystać z tutejszej łaźni i toalety. A nasz magazyn niesie im pomoc rzeczową w postaci środków czystości, czystej bielizny i ciepłej odzieży. W ogrzewalni są też czasopisma, gry planszowe, telewizor - informuje rzeczniczka.
W prowadzeniu ogrzewalni i łaźni przy Dworcowej pomagają wolontariusze, a działalność obu placówek jest dofinansowana z pieniędzy budżetu Zielonej Góry.
(el)