Żużel. Takiego meczu jeszcze nigdy nie było!
Trudno w to uwierzyć, ale będzie to pierwszy w historii ligowy mecz drużyn z Zielonej Góry i Poznania. - Aż napisałem do Rafała Gurgurewicza, który jest najlepszym statystykiem żużlowym w Polsce i… faktycznie. Rafał mi napisał, że Gwardia Poznań i LPŻ Zielona Góra miały raz ze sobą jechać w 1957 roku, ale ponieważ poznaniacy „samowolnie pojechali na zagraniczne sparingi do Czechosłowacji” zostali ukarani walkowerem. Więc de facto do meczu nie doszło. A współcześnie? Na pewno wygra Falubaz i to wysoko - prognozuje Jacek Dreczka, dziennikarz, który od lat jest spikerem na zawodach w stolicy Wielkopolski.
PSŻ otworzył już ligowe zmagania. W Wielkanoc „Skorpiony” wygrały na własnym torze z Trans MF Landshut Devils 48:42. Pierwszoplanową postacią okazał się Duńczyk, który właśnie rozpoczął pierwszy rok startów w gronie seniorów. Jonas Seifert-Salk zdobył 13 punktów. - Mało kto o nim słyszał, a chłopak bardzo fajnie i odważnie jeździ - chwali Duńczyka J. Dreczka i dodaje: - Jeśli Antonio Lindbaeck będzie się pilnował, tak jak robi od początku tego sezonu, na pewno będzie liderem. I trochę krwi Falubazom pewnie napsuje. Podobnie jak Aleksandr Łoktajew. On ma takie zacięcie do jazdy po tym jak rok spędził na Ukrainie, że będzie szarpał niesamowicie.
Łoktajew właśnie od Zielonej Góry, w 2010 roku, rozpoczął jazdę w Polsce. W Falubazie swego czasu wiązano z nim spore nadzieje. Jeszcze wcześniej kaganek żużla do Poznania - po reaktywacji tego sportu, nieśli inni zielonogórzanie, Sławomir Dudek, Grzegorz Kłopot i przede wszystkim legenda Falubazu Andrzej Huszcza, który w latach 2006-2007 na zakończenie długiej kariery trafił do stolicy Wielkopolski.
- Poznań to trudny teren dla żużla. Ludzie są wygodni. I mają bardzo dużo rozrywek. Tradycji żużlowych za bardzo nie ma. Frekwencję robią głównie studenci z „żużlowych” miast, którzy przyjechali na studia i albo na nich są, albo zostali takimi poznańskimi „słoikami”. Co ciekawe dużo ludzi na trybunach w Poznaniu pochodzi z Zielonej Góry. Wiem, bo często chodzę po trybunach i robię różne konkursy - dodaje poznański spiker, którego głos słychać także m.in. podczas meczów we Wrocławiu. Celem poznańskiej drużyny w tym sezonie jest utrzymanie.
Pierwszoligowe kolejki kończą się w poniedziałki. Meczów w ten dzień przy W69 także należy się spodziewać, tym bardziej, że na stadionie jest już sprawne oświetlenie.
(mk)