Jest szansa na miejski program in vitro od września
W Zielonej Górze od dawna mówiło się o potrzebie uruchomienia programu, który byłby dużym wsparciem dla par starających się o potomstwo. Działania w tej sprawie trwały od lat, choćby w 2021 roku radni miejscy przygotowali uchwałę intencyjną dla programu in vitro, ale nie przełożyło się to na konkrety.
Pomoc dla 19 par rocznie
Teraz jednak sprawa nabiera realnych kształtów. Dzięki współpracy radnych Zielona Razem, m.in. Filipa Czeszyka i Roberta Górskiego, Fundacji Akademia Zdrowej Rodziny oraz rzeszy zaangażowanych działaczy społecznych miasto ogłosiło konkurs na program in vitro. Jakie są jego główne założenia?
- Chcielibyśmy częściowo dofinansować trzy próby zapłodnienia in vitro dla jednej pary. Takich par w programie byłoby 19 w skali roku, przy czym program byłby kontynuowany przez cztery kolejne lata. Koszt wsparcia jednej takiej próby to 5 tys. zł - wyjaśnia Paulina Bogucka, społeczniczka. Jednocześnie podkreśla, że warunkiem uczestnictwa jest zamieszkanie w Zielonej Górze od co najmniej trzech lat.
Najpierw oferty, potem certyfikacja
Kiedy możemy spodziewać się wdrożenia programu w życie? - Jesteśmy na początku tej drogi, jeszcze za wcześnie, aby mówić o pełnym sukcesie - podkreśla radny Czeszyk. - Jako miasto przystępujemy do procedury przygotowania i certyfikowania miejskiego programu in vitro. Do 11 kwietnia można składać oferty na opracowanie programu. W ramach konkursu wybierzemy firmę, która otrzyma 60 dni na przedstawienie konkretnych rozwiązań. Później, w połowie czerwca, będziemy starali się ten nasz zielonogórski program złożyć do ministerstwa, aby go certyfikować. Przy dobrych wiatrach program mógłby ruszyć we wrześniu. Mam nadzieję, że tak będzie!
R. Górski nie ukrywa, że zagrożeniem dla realizacji inicjatywy może być ministerialny proces certyfikacji oraz postawa rządu Prawa i Sprawiedliwości. - Programy in vitro mogą zostać ukrócone prawnie z poziomu Warszawy. Ryzyko jest mniejsze niż wcześniej, ale musimy pamiętać, co na przykład zrobiono z ustawą aborcyjną. PiS wywrócił stolik, ludzie wyszli wtedy na ulice, ale w mocy dalej pozostało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego - wskazuje radny Górski.
Szansa dla rodziny
Merytorycznym wsparciem dla inicjatywy jest udział Fundacji Akademia Zdrowej Rodziny. - W ramach naszej działalności opiekujemy się całymi rodzinami. Współpracujemy przy tym m.in. z ginekologami, bowiem coraz częściej zgłaszają się do nas młode kobiety, które zmagają się z niepłodnością. Ten problem jest narastający, dlatego tak ważne jest, aby pomóc im nowoczesnymi medycznymi metodami takimi jak in vitro - przekonuje Aleksandra Majsnerowska z fundacji. - Cieszy nas, że miasto stara się uruchomić taki program, niektórzy właśnie z powodu bariery finansowej nie decydują się na założenie rodziny. Wkrótce mogą otrzymać na to szansę.
(md)