Mieszkańcy: To szansa na zmianę władz spółdzielni
W ostatnich miesiącach informowaliśmy, że na Osiedlu Śląskim i Pomorskim trwa zbiórka podpisów dotycząca zwołania walnego zgromadzenia członków spółdzielni, podczas którego będzie można wybrać nowych członków rady nadzorczej. To otworzy drogę do zmiany zarządu spółdzielni.
We wtorek przedstawiciele mieszkańców: Irena Erber, Ewa Filinowicz oraz Dariusz Prchała, w obecności mecenas Magdaleny Bobek złożyli żądanie zwołania walnego zgromadzenia, pod którym podpisało się ponad 700 członków SM Kisielin. Co znamienne, mieszkańców przyjęto w siedzibie SM Kisielin na klatce schodowej, gdzieś między poręczą schodów, drabinką i skrzynką przeciwpożarową…
- To nie jest normalne, ale w tej spółdzielni nic nie jest normalne - krótko skwitował sprawę D. Prachała. Mimo to mieszkańcy wyszli z siedziby SM Kisielin uśmiechnięci.
- Najważniejsze, że udało nam się zmobilizować tylu członków spółdzielni do działania, że potrafiliśmy wspólnie zebrać ponad 700 podpisów. Wierzymy, że jeśli podczas zgromadzenia frekwencja dopisze, to w końcu uda nam się coś pozytywnie zmienić na osiedlu. Widać, że ludzie tego pragną, nasz wniosek podpisywali często bez żadnych pytań czy zastrzeżeń - twierdzi E. Filinowicz. - To wszystko nie było możliwe bez wsparcia urzędu miasta.
Miasto pomoże
Magistrat już teraz deklaruje, że chętnie udostępni mieszkańcom odpowiednią salę na walne zgromadzenie, tak aby nie dzielić zebrania na wiele części.
- Wspólnie z prezydentem Januszem Kubickim wspieramy zielonogórzan w tej walce i na pewno będziemy chcieli pomóc, aby na ich osiedlu zaszły pozytywne zmiany - podkreśla radny Filip Gryko z klubu Zielona Razem. - Optymalnie byłoby, aby „walne” odbyło się na terenie Osiedla Pomorskiego lub Śląskiego, żeby mieszkańcom łatwiej było na nie dotrzeć, aby frekwencja była wysoka. Jestem przekonany, że gdy wszystkie formalności zostaną dopełnione, znajdziemy odpowiednią lokalizację. Być może będzie to siedziba Zespołu Edukacyjnego nr 3.
Liczy się każdy głos
Mieszkańcom w kwestiach prawnych pomaga mecenas Magdalena Bobek. - Obecna kadencja rady nadzorczej została ustawowo wydłużona i zgodnie z nowymi przepisami upływa w dniu zwołania pierwszego walnego zgromadzenia. Sama rada liczy od siedmiu do 11 członków, dlatego mieszkańcy już teraz szukają odpowiednich kandydatów, którzy wystartują w wyborach - wyjaśnia mecenas.
Okazuje się, że obecne władze spółdzielni nie czekają jednak z założonymi rękami na niekorzystny dla nich obrót spraw. - Zarząd spółdzielni w styczniu br. próbował sam zarejestrować zmiany w składzie rady nadzorczej w Sądzie Rejestrowym. Sąd jednak odmówił, zwracając uwagę, że nie został złożony żaden dokument będący podstawą do takich zmian - tłumaczy M. Bobek.
Zgodnie ze statutem o czasie, miejscu i porządku obrad walnego zgromadzenia członkowie spółdzielni powinni być teraz zawiadamiani na piśmie, co najmniej 21 dni przed terminem posiedzenia lub poprzez wywieszenie ogłoszeń na tablicach znajdujących się na klatkach schodowych budynków spółdzielczych oraz w siedzibie spółdzielni.
- Dlatego apelujemy do mieszkańców o zachowanie czujności. Teraz wszystko jest rękach członków spółdzielni i ich frekwencji na walnym zgromadzeniu. Jeżeli chcemy zmian, to wystarczy być na zgromadzeniu i głosować. To jedyna droga, liczy się każdy głos - podkreśla mecenas Bobek.
(md)