Wracają do dziewiątek
Zielonogórzanie wracają do „skromniejszej” odmiany tej dyscypliny sportu. - Wiemy, że mamy trochę nowych osób i to nas cieszy, ale patrząc na liczbę zawodników dostępnych na ten sezon, nie chcemy powtarzać sytuacji sprzed roku. Wtedy zaczęliśmy niezbędnym minimum kadrowym w jedenastkach, a od połowy rozgrywek ciągnęliśmy granie w 21-22 osoby - wyjaśnia Sebastian Domański, prezes klubu.
Liga dziewiątek jest jedna, ale drużyny podzielone są na grupy. Należy się spodziewać, że przeciwnikami zielonogórzan będą drużyny z ościennych województw. Jest też szansa na lubuskie derby, bo w poprzednim sezonie w tych rozgrywkach grali Grizzlies Gorzów.
Treningi trwają, zarówno w siłowni, jak i na boisku. Do rozpoczęcia sezonu jest jeszcze mnóstwo czasu, bo rozgrywki w PFL9 rozpoczynają się dopiero w wakacje. Wataha chce ten czas spożytkować na pracę, zwłaszcza ze „świeżakami”, którzy do drużyny trafili po ubiegłorocznych rekrutacjach.
Do ligi dziewiątek nie można kontraktować graczy zza oceanu, ale można sięgać po importowanych zawodników tzw. wschodnioeuropejskich. Wataha może mieć też zagranicznych graczy, którzy nigdy nie grali w futbol amerykański. W zespole zielonogórzan jest Nigeryjczyk. - W swoim życiu grał tylko w piłkę nożną. Zgodnie z regulaminem będzie liczony jako zawodnik krajowy - dodaje S. Domański.
(mk)