Winiarz Engmann wśród pejzaży i stylowych mebli
Ta ostatnia wystawa jest kolejną stałą galerią w muzeum poświęconą rodzimemu malarzowi. - Mamy już stałą galerię poświęconą Tadeuszowi Kuntze, teraz dokładamy galerię Carla Friedricha Seifferta, XIX-wiecznego malarza urodzonego w Zielonej Górze - tłumaczy Leszek Kania, dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej. Na potrzeby nowej galerii zaadaptowano salę, którą urządzono na wzór bogatego, mieszczańskiego salonu. Wypełniają ją meble w stylu biedermeier, gdzie oprócz estetyki ważna jest wygoda. Muzeum po raz pierwszy pokazuje obrazy w takiej totalnej aranżacji.
- W tym celu meble gromadziliśmy i odnawialiśmy przez kilka lat - dyrektor siada na wielkiej kanapie, przed którą stanął ogromny stół z błyszczącym blatem. Odbijają się w nim wiszące na ścianach obrazy. Do L. Kani przysiada się Longin Dzieżyc, zastępca dyrektora i kurator tej wystawy oraz prof. Czesław Osękowski, który w ramach depozytu udostępnił siedem obrazów z prywatnej kolekcji.
- Prezentujemy również cztery portrety ze zbiorów muzeum. Najsłynniejszy z nich to portret winiarza Carla Engmanna. Podczas spacerów winiarskich organizowanych w mieście, uczestnicy zaglądają do wielkich piwnic Engmanna przy ul. Wrocławskiej. To znana postać - opowiada L. Dzieżyc i wraca do sylwetki malarza: - Portrety to margines twórczości Seifferta. Malarz słynął z pejzaży. Malował między innymi Karkonosze.
Tych jednak na wystawie nie ma. - Chętnie kupiłbym obraz z widokiem Karkonoszy, ale one są prawie nieosiągalne - śmieje się prof. Osękowski, który jest kolekcjonerem malarstwa śląskiego z XIX wieku. - Łatwiej jest kupić widoki Alp i na wystawie je prezentujemy. Seiffert był dobrym malarzem. Jest popularny w Austrii, Niemczech i Szwajcarii. Te kraje mają najwięcej jego obrazów. Zarówno w kolekcjach prywatnych, jak i w muzeach. W Polsce jego obrazy pokazują muzea narodowe we Wrocławiu i w Warszawie. Teraz na stałe będzie je można oglądać w naszym muzeum.
Wystawa Oskara Zięty
Tylko do 25 września będzie można oglądać dwie wystawy przedstawiające dorobek Oskara Zięty, światowej marki projektanta, który zasłynął obiektami wykonywanymi ze stali dmuchanej sprężonym powietrzem. Jego prace można oglądać w BWA, gdzie eksponowane są obiekty użytkowe - stoły, krzesła, dekoracje na ściany oraz w muzeum, gdzie przeważają dzieła rzeźbiarskie. Tutaj największą ciekawostką są obiekty inspirowane twórczością Mariana Szpakowskiego. To na ich kanwie artysta stworzy rzeźbę, która w przyszłym roku, w ramach obchodów jubileuszu miasta, stanie w niewielkim parku przy skrzyżowaniu Placu Piłsudskiego i ul. Chrobrego.
(tc)