Bieżnia dla świetlicy w Nowym Kisielinie kupiona. To świetny sprzęt!
Droga do wiejskiej siłowni była długa i kręta. Początkowo, czyli ponad 10 lat temu, skrzyknęli się miłośnicy sportów siłowych, czego efektem było powstanie siłowni. Kiedy dawne miejsce zamieniono na bibliotekę, sprzęt siłowy trafił do szkoły w Starym Kisielinie.
Ćwiczyliśmy w wielu miejscach
- Można powiedzieć, że te nasze ćwiczenia były epizodyczne, raz ćwiczyliśmy tutaj, raz w Zielonej Górze, nie mieliśmy swojego miejsca. Kilka lat temu mój ojciec, sołtys, Andrzej Zalewski, pozbierał to wszystko do kupy i przeniósł do świetlicy. W niej przygotowano miejsce pod siłownię. Teraz jest światowo, mamy zaplecze z prysznicami i wygodami. W tygodniu przewija się ponad 60 osób - mówi Bartłomiej Zalewski, na co dzień chętnie korzystający z siłowni.
Zebranie głosuje
Jeszcze w lutym, na zebraniu wiejskim w Nowym Kisielinie, mieszkańcy zdecydowali, że z blisko 200 tys. z Funduszu Integracyjnego powstanie m.in. biblioteka, doposażona będzie kuchnia, zamontowana klimatyzacja w świetlicy i wyposażenie siłowni - maty, stojak, worek treningowy i nowoczesna bieżnia. W tym tygodniu bieżnia i worek treningowy zostały zakupione przez urząd miasta. Pokazaliśmy bieżnię B. Zalewskiemu.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Zależało nam na takiej bieżni. Gdybyśmy mieli, jako mieszkańcy Nowego Kisielina, zrzucać się na taką bieżnię, trwałoby to zapewne od 1,5 do 2 lat. Na użytek naszej siłowni, to supersprzęt. Ta bieżnia wytrzymuje 150 kilogramów, ma dwuletnią gwarancję, usterki będzie usuwał producent. Korzystałem z takich bieżni na innych siłowniach. To dobry sprzęt, choć nie z najwyższej „półki”. Super profesjonalne urządzenia kosztują ponad 20 tysięcy – tłumaczy.
Ma 22 programy
Model bieżni, który trafi do Nowego Kisielina, ma 22 programy treningowe i trzy profile użytkownika. Można na niej rozwinąć prędkość do 20 km/h oraz kontrolować tętno, puls i wydatek energetyczny.
- Taka bieżnia, dla osób ciężkich i z nadwagą, jest, po prostu, bezpieczna. Zabezpiecza przed nadwyrężeniem stawów czy przysłowiowym „heart attack” – dodaje B. Zalewski. - Mam 25 lat, na siłowni ćwiczę, z dwuletnią przerwą, od 12 lat. Mój rekord na sztandze to 140 kilogramów w wyciskaniu. W serii piętnastu powtórzeń zakładam na sztangę 90 kilogramów. Mój starszy brat, również ćwiczy. U nas to rodzinne. Ojciec był pięściarzem, za czasów PRL-u. Był mistrzem boksu amatorskiego w swoim okręgu, na Mazurach, więc z ciężarami również miał do czynienia.
Wielu chętnych
Kto skorzysta z nowego sprzętu w Nowym Kisielinie? Na co dzień ćwiczy tam od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. W świetlicy pracuje także instruktor.
- Mamy dwa wyciągi i atlas, na siedem stanowisk, można na nim ćwiczyć mięśnie klatki piersiowej, pleców, barków, brzucha. Mamy, oczywiście, płaską ławeczkę, jak na każdej siłowni. Odważników zgromadziliśmy na jakieś 300 kilogramów. Każdy przynosił, co miał w domu. Jest również „modlitewnik”, rowerek, no i w końcu będzie bieżnia, w kąciku „kardio”, tam, gdzie mamy rowerek i stepper. Myślę, że zadowolone będą przede wszystkim nasze panie. Bieżnia dla kobiet bardzo się przyda – mówi Bartek.
Jeszcze procedury
Zanim zamówiony sprzęt trafi do siłowni, urzędnicy muszą postępować zgodnie z procedurą administracyjną i literą prawa. Najpierw zielonogórski urząd miasta przygotuje projekt porozumienia z gminą wiejską, w sprawie formalnego przekazania sprzętu, potem urząd gminy musi odpowiedzieć. Następnie obie strony podpiszą dokument porozumienia i dopiero wówczas obiecany sprzęt trafi do siłowni w Nowym Kisielinie.
(kg)