Miasto poszukuje nauczycieli

22 Lipiec 2022
W zielonogórskich szkołach i przedszkolach na nauczycieli czekają 62 wakaty. – Więcej aniżeli rok temu – mówi Jarosław Skorulski, szef miejskiej oświaty.

Przed administracją oświatową zaledwie kilka tygodni, by nowymi nauczycielami zastąpić tych, którzy odeszli. Zadanie wydaje się niełatwe w obliczu obecnych problemów w edukacji. - Coraz mniej młodych ludzi wybiera kierunki i specjalizacje pedagogiczne. Jako bankowcy albo archiwiści zarobią więcej niż matematycy czy historycy w szkołach – podaje przykłady Jarosław Skorulski, naczelnik miejskiego Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych.

 

Przyjezdni mile widziani

Lista obecnych wakatów w zielonogórskich szkołach i przedszkolach widnieje na stronie Kuratorium Oświaty.

- Opublikowaliśmy ją również na stronie miasta, by dodatkowo zachęcić młodych ludzi po studiach do podjęcia pracy w naszych placówkach oświatowych. Szukamy ludzi z pasją – mówi J. Skorulski. I tytułem wyjaśnienia dodaje: - Choć zarobki w zawodzie nauczycielskim nie są atrakcyjne, uważamy że w naszych zielonogórskich szkołach są akurat dobre. Mamy więc nadzieję, że ze względu na lepsze warunki pracy, jak co roku - bo to już się dzieje - trafią do nas również osoby, które zawód nauczyciela wykonują poza Zieloną Górą. Odległość z Sulechowa, Nowej Soli, Czerwieńska i mniejszych okolicznych miejscowości nie jest przeszkodą, to tylko dwadzieścia albo kilkanaście minut jazdy.

W zielonogórskich placówkach oświatowych na 62 wakaty około połowa stanowi pełne etaty. To tak, jakby nagle w jednej dużej szkole całkowicie zabrakło grona pedagogicznego. W przeliczeniu na wszystkie zielonogórskie przedszkola, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, w których łącznie pracuje blisko 3 tys. nauczycieli, sytuacja nie wydaje się już tak dramatyczna. Gdyby jeszcze braki kadrowe odnotowywane na koniec roku szkolnego nie były coraz większe... Najbardziej doskwierają wśród nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej – brakuje ich około 30. I to właśnie w tej grupie najliczniej dotyczą pełnych etatów. - Jak się zostaje wychowawcą w pierwszej klasie, to na pełnym etacie jest się nim do trzeciej klasy. Dziecko ma swoją panią od wszystkiego – tłumaczy szef miejskiej oświaty.

 

Ścisłowcy do tablicy

Wśród nauczycieli najwięcej brakuje też matematyków, fizyków, chemików, biologów. Zielonogórska szkoła - rekordzista przyjmie do pracy aż sześciu nowych pedagogów, na same etaty cząstkowe. 

W tej chwili na rocznym urlopie na podratowanie zdrowia jest też 72 nauczycieli. – Mają do tego prawo. Ale to również powoduje komplikacje w ułożeniu planu zajęć i zapewnieniu realizacji podstawy programowej. Sytuację ratują nauczyciele biorący nadgodziny, bo trudno znaleźć nową osobę do pracy tylko na rok - mówi J. Skorulski i puentuje: – Sytuacja jest taka, że mimo osiągnięcia wieku emerytalnego prosimy dziś nauczycieli, by zostawali w pracy. Ale jeżeli na poziomie ministerialnym nie nastąpi jakaś znacząca regulacja w płacach nauczycielskich, to za kilka lat oświatę czeka katastrofa. 

 (el)