Na początku ważne są małe kroki: herbata, zabawka
- Jak okazać osobom z Ukrainy pomoc i wsparcie?
Dr hab. Iwona Grzegorzewska: - Sytuacja wojenna, która dotknęła mieszkańców Ukrainy i wszystkich Europejczyków to doświadczenie, którego nikt się nie spodziewał. Najbardziej doświadczeni są Ukraińcy. Ich bezpośrednio dotknęła trauma wojny: zniszczenia, strach o życie, utrata miejsca zamieszkania, konieczność chowania się w bunkrach, ucieczka z kraju, niepokój o losy najbliższych. Obecnie, na tym etapie, na jakim jesteśmy w obliczu wojny w Ukrainie, mamy do czynienia u osób uczestniczących bezpośrednio lub pośrednio w działaniach związanych z wojną, z objawami ostrej reakcji na stres.
- Jakie to objawy?
- W pierwszych dniach, tygodniach najczęściej występuje oszołomienie, wyraźna dezorientacja, nierozumienie bodźców docierających z otoczenia - poczucie nierealności siebie, poczucie pustki. Naturalnym w tej nienormalnej sytuacji jest doświadczanie strachu, niepokoju, lęku. Objawy te wiążą się z ekstremalnym stresem. To, jak uchodźca reaguje w takiej sytuacji, zależy od jego konstrukcji psychicznej, przeszłych doświadczeń. Po ustąpieniu sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, w dalszej kolejności mogą pojawiać się m.in. dojmujące uczucie rozpaczy i braku nadziei, nadmierny smutek, potrzeba izolacji, niekontrolowany płacz, objawy napięcia: niepokój, niemożność odpoczynku, rozdrażnienie, trudności z pamięcią i utrzymaniem uwagi, czasami złość i agresja słowna (także w kierunku osób chcących pomagać) oraz poczucie braku kontroli nad sobą i własnym zachowaniem.
- Co zatem mamy robić?
- Uchodźcy najbardziej potrzebują spokoju, bezpieczeństwa i równowagi. Podstawowa zasada, którą powinniśmy się kierować to uważna obecność i gotowość do pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb. W pierwszej kolejności takich jak dach nad głową, środki do życia, pomoc w opiece nad dziećmi czy możliwość pracy. Czasami pomoc powinna polegać na obecności, rozmowie, byciu w codziennych czynnościach. Starajmy się pytać, czy możemy jakoś pomóc, ponieważ osoba w kryzysie może wstydzić się poprosić o coś sama. Gdy uspokoi się i będzie miała większy dostęp do swoich potrzeb - będzie wiedziała, że może się do nas zwrócić. W kontaktach trzeba wykazać się delikatnością, uważnością, taktem i dyskrecją. Jedni będą potrzebować rozmowy, a inni wolą samotność - należy to uszanować. Czasami, jeśli problemy emocjonalne nasilają się, niezbędna jest pomoc specjalistyczna, psychologa i/lub psychiatry.
- Od czego zacząć?
- Na początku ważne są małe kroki: herbata, zabawka dla dziecka, ładowarka do telefonu. W trakcie kontaktu najważniejszy jest spokój, dobra organizacji i równowaga. Najczęściej uchodźcami są kobiety i dzieci. Najbardziej potrzebują bezpieczeństwa i normalności. Pomoc powinna być dostosowana do wieku i oczekiwań dzieci. Niektóre uczą się on-line w swoich ukraińskich szkołach, inne uczą się w polskich szkołach, które ułatwiają im start i adaptację. Dzieciom należy stworzyć warunki jak najbardziej podobne do ich warunków codziennego życia w Ukrainie. Stworzyć możliwość kontynuowania aktywności, np. uprawianie sportów, granie na instrumentach, itp.
- Jak rozmawiać z naszymi dziećmi o wojnie?
- Wojna toczy się za naszymi granicami. Jest wszechobecna w rozmowach, mediach i naszych myślach. U każdego, również u dzieci, może wywoływać strach, niepokój, złość. Są to emocje adekwatne do sytuacji, wojna bowiem jest groźna i należy się jej bać. Szczególnie gdy toczy się niedaleko nas. Rozmowy na temat wojny powinny być naturalne i dopasowane do wieku dziecka. Dobrym punktem wyjścia jest zapytanie dziecka, co już wie i jak się z tym czuje. Pretekstem do rozmowy u młodszych dzieci może być wspólna zabawa czy rysunek. Dzieci z różną świadomością i różną intensywnością mogą odbierać rzeczywistość. Niektóre mogą być nieświadome toczącej się w Ukrainie wojny, inne mogą doświadczać intensywnych emocji połączonych z objawami somatycznymi np. zaburzenia snu. Rodzaj i intensywność reakcji zależy od wieku dziecka, jego konstrukcji psychicznej, reakcji rodziców na wojnę, podatności indywidualnej.
- A jeśli dziecko zada trudne pytanie?
- Jeśli zada pytanie, które może wydawać się trudne, np. „Czy nas zaatakują, czy wszyscy umrzemy?”, zachowajmy spokój, zapewnijmy je, że tak się nie stanie, ale spróbujmy też dowiedzieć się, co jest powodem tej obawy. Jeśli uda się zrozumieć, skąd pochodzą te lęki, istnieje większa szansa, że będziemy w stanie uspokoić dziecko. Należy dawkować informacje, które słyszy i widzi dziecko. Dzieci mają prawo do informacji i wiedzy o świecie, ale dorośli mają obowiązek chronić je przed okrucieństwem tego świata.
- Jak dla własnego zdrowia psychicznego radzić sobie z obecną sytuacją?
- Polacy wiele doświadczyli w swojej historii i chociaż już kolejne pokolenie żyje w świecie pokoju, to trauma międzypokoleniowa jest wciąż obecna w naszej psychice. Dodatkowo musimy pamiętać, że jesteśmy nadkruszeni pandemią, która też była sytuacją nagłą i ekstremalnie trudną. Poczuliśmy kruchość życia, nietrwałość szczęścia, a teraz od razu przychodzi następne wyzwanie. Stres, jaki wywołuje samo obserwowanie kryzysu w Ukrainie, wzmaga lęk, a to jest szkodliwe dla zdrowia i psychiki. Choć nie mamy doświadczeń, jak radzić sobie z podobną traumą, możemy zastosować kilka prostych zasad. Po pierwsze zadbać o siebie. I to nie chodzi tylko o unikanie niebezpiecznych sytuacji czy kontrolowanie źródeł zagrożenia, ale także inwestowanie w swoje wewnętrzne i zewnętrzne zasoby, bo dzięki nim będziemy w stanie lepiej ocenić sytuację, w której jesteśmy i będziemy mogli reagować na to co jest realne, udzielać pomocy, która jest najbardziej potrzebna. Kolejna zasada dotyczy unikania nadmiaru informacji. Przebodźcowanie może sprawić, że będziemy odczuwać rozdrażnienie, wahania nastroju czy trudności w skupieniu się na zadaniach w pracy czy w szkole. Informacje należy ograniczyć i wyznaczyć sobie czas w ciągu dnia, np. godzinę, na ich sprawdzenie. Unikajmy również oglądania wiadomości czy czytania doniesień wojennych tuż przed snem.
- Dziękuję.
Katarzyna Doszczak
Biuro Prasowe UZ