Listopad głównie w rozjazdach

Trudny październik, w którym zdecydowanie więcej było porażek niż zwycięstw, zielonogórzanie zwieńczyli jednak bardzo okazałą wygraną nad Tsmokami Mińsk 96:64. To najlepszy mecz Zastalu w historii ligi VTB pod względem celnych „trójek”. Drogę do kosza z dystansu znalazło aż 17 rzutów. - Jeżeli się dzielisz piłką, znajdujesz otwartego zawodnika, to te rzuty są łatwe - mówił po spotkaniu z ekipą z Białorusi David Brembly. Wcześniej zielonogórzanie pokonali GTK Gliwice 102:82. - Ostatnie mecze gramy z takim zaangażowaniem, jakiego oczekujemy my i trener. Idziemy w dobrym kierunku - stwierdził Jarosław Zyskowski.

Czy kierunek jest słuszny, sprawdzą dużo silniejsi od Tsmoków rywale. Zielonogórzanie w czwartek mierzyli się jeszcze w Energa Basket Lidze w wyjazdowym meczu z PGE Spójnią Stargard. To spotkanie zakończyło się po zamknięciu tego numeru „Łącznika”. Kolejnym przystankiem Zastalu w tym sezonie będzie Sankt Petersburg. Z Zenitem zielonogórzanie zmierzą się w poniedziałek, 8 listopada, o 18.00 naszego czasu. Najbliżej zwycięstwa byli przed rokiem na wyjeździe, przegrywając 74:83. Tegoroczny Zenit, uczestnik Euroligi, ma w lidze VTB na swoim koncie trzy zwycięstwa i jedną porażkę z Astaną. W Petersburgu wierni są hiszpańskiej myśli szkoleniowej. Od poprzedniego sezonu zespół prowadzi Xavi Pascual, który przejął drużynę po rodaku Joanie Plazie. Wierny Zenitowi jest też Mateusz Ponitka. Polak gra tam już trzeci sezon. Ponitka jest najlepszym asystentem w drużynie (średnio 4,5 na mecz). W punktach i zbiórkach bryluje Jordan Mickey (19,7 i 6,3). W piątce ostatniego tygodnia ligi VTB znalazł się ostatnio z Nemanją Nenadiciem, czyli jak dotąd najskuteczniejszym graczem naszego zespołu - 16 pkt. na mecz.

Jedyny domowy mecz w listopadzie Zastal rozegra w kolejną sobotę, 13 listopada -  z Lokomotiwem Kubań Krasnodar.

(mk)