Przewoźnik rezygnuje z części kursów
Linie o niskim obłożeniu zawieszono w nocy z niedzieli na poniedziałek (22-23 sierpnia). Miejski przewoźnik nie miał wyjścia, bo obecnie brakuje ośmiu kierowców. Pięciu z nich zdecydowało się przejść na tzw. emeryturę pomostową, w przypadku prowadzących autobusy obowiązuje ona od 60. roku życia. - Na każdej zmianie, rannej i popołudniowej brakuje nam czterech kierowców - wyjaśnia Robert Karwacki. - Osoby, które odeszły z pracy na początku roku nie zapowiadały takiego kroku, jednak zmieniły zdanie. Przez kilka miesięcy radziliśmy sobie z tą sytuacją, bo pozostali pracownicy brali nadgodziny. Z uwagi na prowadzone negocjacje płacowe, kierowcy zrezygnowali z nadgodzin, a my zostaliśmy zmuszeni ograniczyć kursowanie autobusów.
MZK stara się uzupełnić wakaty. Zwrócił się do Powiatowego Urzędu Pracy i prywatnych pośredników o pomoc w znalezieniu pracowników ze Wschodu, głównie z Ukrainy. W planach są bezpłatne szkolenia, finansowane przez pośredniak, dla osób, które chcą prowadzić pojazdy. Ogłoszenia o pracę znalazły się też m.in. w mediach społecznościowych.
To może być ostatnia deska ratunku, bo jak przekonuje dyrektor Karwacki z roku na rok spada liczba osób robiących prawo jazdy kategorii D, uprawniające do kierowania autobusami. Młodym ludziom na przeszkodzie stoją nie tylko wysokie koszty egzaminu. Barierą jest też wiek. Kandydat na kierowcę musi mieć minimum 24 lata. A jak ktoś skończy szkołę w wieku 19 lat, to przez kilka lat znajdzie sobie inne zajęcie. - Dawniej młodzież przychodziła do nas do pracy na warsztat, zapoznawała się z mechaniką pojazdu i kiedy osiągnęła odpowiedni wiek zasiadała za kółkiem, ale te czasy już nie wrócą - wzdycha szef miejskiego przewoźnika.
Od 1 września wejdzie nowy rozkład jazdy, część zawieszonych połączeń wróci, inne mogą zostać zlikwidowane, jeśli nie uda się znaleźć nowych kierowców. Plan jest taki - do „skasowania” pójdą najmniej popularne połączenia. Priorytetem jest dowiezienie dzieci do szkół i mieszkańców do zakładów pracy, tak aby nie utrudniać zielonogórzanom dojazdu do pracy i szkoły.
Najwięcej połączeń zniknęło na popularnych trasach linii nr 8 - 12 kursów, 0, 14 i 80 - po 10 kursów. Niemiła niespodzianka czekała też na pasażerów linii nr 2, 5, 9, 10, 17, 20 i 44. Na miejskie ulice nie wyjechały też linie nocne N1, N2 i N3.
(rk)
Od 1 września zmienia się rozkład jazdy. W obszarze Chynowa, Zawady, Krepy i Jan: autobusy linii nr 21 zostają skierowane na stałą trasę dworzec główny - Staszica - Sulechowska - Poznańska - Zawada – Jany; autobusy linii nr 22 pojadą nową trasą stałą: dworzec główny - Staszica - Sulechowska - Poznańska - Truskawkowa - Chynów - Krępowska - Krępa - Zawada (wybrane kursy: Jany ). Przywrócone zostają kursy autobusów szkolnych linii nr 4, 38,39 i 9 z Barcikowic do os. Czarkowo o 7.16. Aktualizacji ulegają też rozkłady linii 1, 5, 8, 10, 14, 17, 19, 20, 26, 44 i linii nocnych. Szczegóły na www.mzk.zgora.pl