Zielone ściany przez cały rok
- W grudniu powstały dwa zielone przystanki. Niby spełnienie marzeń, realizacja projektu z Budżetu Obywatelskiego. Pojawił się jednak wielki hejt w internecie, przystanki nie spodobały się np. ekologom. Rozumie to pani?
- Rozumiem. Nasze wyobrażenia o ostatecznym kształcie inwestycji mogą być odmienne. Wynika to często z braku wiedzy na temat ograniczeń przy realizacji inwestycji w ścisłym centrum, gdzie jest bardzo dużo infrastruktury podziemnej. Ograniczała nas też niewielka przestrzeń, na której chcielibyśmy zmieścić wiele różnych funkcji.
Mimo tych trudności udało się zrealizować postulaty mieszkańców, które zdefiniowano podczas konsultacji społecznych. Rozszczelniono chodnik, posadzono drzewa w gruncie oraz byliny i trawy ozdobne. Jest to pierwszy projekt w Zielonej Górze zgodny z trendem mówiącym o działaniach umożliwiających wsiąkanie wód deszczowych do gruntu i poprawie klimatu w mieście. W tym wypadku jest to mikroklimat miejsca.
Zbudowano profesjonalną zieloną ścianę z automatycznym systemem nawadniającym. Zastosowano rośliny zimozielone, krzewy, byliny i pnącza o różnych barwach liści, które przez cały sezon wegetacyjny będą atrakcyjne. I najważniejsze - podniosą wilgotność powietrza w najbliższym otoczeniu i oczyszczą je z pyłów. Mimo, że nie było możliwości wykonania przyłącza wody, rozwiązano i ten problem stosując zbiornik podziemny. Powstała enklawa zieleni na niewielkiej przestrzeni, która ma służyć oczekującym na autobus i cel został zrealizowany na wysokim poziomie jakości. Oczywiście, może się nie podobać wszystkim wygląd i kolor roślin. I to jest zupełnie naturalne.
- A może realizacja różni się od pomysłu? Internauci piszą, że wygląd przystanków ma niewiele wspólnego z wizualizacją.
- Inwestycję wykonano zgodnie z projektem koncepcyjnym. Na etapie uzgodnień projektu budowlanego należało nieco zmodyfikować lokalizację zielonej ściany przy ul. Westerplatte - ze względu na instalację zasilającą w wodę i sterującą, która wymagała dużo przestrzeni pod ziemią. Ostatecznie udało się stworzyć, moim zdaniem, bardziej atrakcyjne rozwiązanie funkcjonalne dla użytkowników przystanku. Realizacja może się nieco różnić wyglądem od wizualizacji. Wynika to ze szczegółowej analizy otoczenia, przepisów prawa budowlanego i norm, jakiej dokonał projektant wykonując projekt budowlany. Zaproponował optymalne rozwiązanie, godzące wszystkie okoliczności, którym należy się podporządkować. I co jest najistotniejsze - zrealizowano główne cele i funkcje koncepcji.
-Po fali krytyki możliwe są jeszcze zmiany na przystankach?
- Tak, zawsze można coś poprawić.
-Nie zniechęciła się pani do ewentualnej kontynuacji inwestycji?
- Motywuje mnie to do dalszej pracy. I cieszy, że możemy realizować inwestycje związane z tworzeniem nowych przestrzeni zielonych w mieście. A co najcenniejsze, że mieszkańcy świadomie tego oczekują.
- Jak przystanki będą prezentować się wiosną, latem, jesienią?
- Zielone ściany będą atrakcyjne przez cały rok. Tak zostały zaplanowane. Oglądamy je w środku zimy i jest na co popatrzeć, mimo że rośliny są jeszcze małe. Uzupełnieniem dla zielonych kompozycji są drzewa i byliny, które już w maju pięknie zakwitną oraz trawy ozdobne, które zimą będą cieszyć oko puszystymi kwiatostanami.
- Dlaczego po drugiej stronie konstrukcji przy Centrum jest mur, a nie zieleń?
- To nie jest mur. Na tyle ściany instalacja jest maskowana tworzywem. Musi być dostęp do modułów dla ich serwisowania - w razie awarii nawodnienia, potrzeby przeglądu lub wymiany roślin, które się nie przyjęły. Pamiętajmy również, że koszt wykonania takiej instalacji jest wysoki. Na tylnej ścianie przystanku planowany jest baner z mapą miasta i podstawowymi informacjami o komunikacji, turystyce i kulturze. Dla orientacji osób przyjezdnych z innych części miasta i turystów.
- Dziękuję.
Rafał Krzymiński