Prąd i ciepło z nowoczesnej turbiny

Aby w pełni oddać sens głębokiej modernizacji bloku energetycznego w Elektrociepłowni Zielona Góra, trzeba na chwilę cofnąć się w czasie, do 2004 r. Wówczas w przedsiębiorstwie rozpoczęła się transformacja. Osią przemiany było uruchamianie pierwszego bloku gazowo-parowego. W ten sposób Zielona Góra dołączyła do elitarnego grona miast z najnowocześniejszymi obiektami energetycznymi w Polsce.

Obecnie blok gazowo-parowy spełnia swoje zadanie, ale na przestrzeni lat zmieniła się technologia, a co ważniejsze dynamicznie zmieniają się przepisy dotyczące ograniczania emisji do środowiska substancji szkodliwych. To spowodowało, że zarząd Elektrociepłowni stanął przed kolejnym wyzwaniem. – Dalej staramy się być prymusem. Do tej pory byliśmy w gronie liderów, którzy zapewniają bezpieczeństwo energetyczne. W tej kwestii potrzebujemy ciągłości, dlatego podpisujemy tak ważną umowę na gruntowną modernizację bloku gazowo – parowego. Szacujemy, że ta inwestycja pochłonie blisko 200 mln złotych – wylicza Krzysztof Kwiecień, prezes zarządu Elektrociepłowni.

Dzięki podpisaniu umowy, zielonogórzanie zyskają pewność, że co najmniej do 2036 r. ciepła i energii elektrycznej w mieście nie zabraknie. O produkcję energii zadba najnowocześniejsza turbina dostarczona przez firmę Ge Gas Power. Obecnie na świecie działa zaledwie kilkanaście takich modeli. Turbina gazowa „Max 4” gwarantuje dużą wydajność. Spala gaz w wysokiej temperaturze, a w tym procesie wytwarzana jest energia elektryczna i ciepło. Co ważne, mimo ogromnej skali produkcji energii, praca turbiny będzie miała niewielki wpływ na stan środowiska naturalnego, ponieważ ten model wykorzystuje najnowocześniejsze technologie z zakresu ochrony środowiska. – W maju 2022 r. turbina zostanie przetransportowana do Zielonej Góry, a uruchomienie planujemy na wrzesień. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z naszymi przewidywaniami, to w sezonie grzewczym w 2022 r. do zielonogórzan popłynie ciepło wygenerowane przez jedną z najnowocześniejszych turbin na świecie – podkreśla K. Kwiecień.

(lc)