Taaakie rakiety od piątku grają u nas!

4 Kwiecień 2013
Były już u nas mecze reprezentacji narodowej w siatkówce, piłce ręcznej i koszykówce. Teraz czas na tenis ziemny. I to od razu z najwyższej półki!

Najwyżej sklasyfikowany na listach ATP Polak, Jerzy Janowicz, już w piątek otworzy w Zielonej Górze eliminację Pucharu Davisa. Niejako w tle tych wydarzeń, zielonogórski CRS wzmacnia swoją uznaną już w kraju markę.

Ostatnie szlify

Dzień po świętach wielkanocnych, na koszykarskim parkiecie zielonogórskiego Stelmetu, który zamienił się w nowoczesny kort, trwa krzątanina. To ostatnie szlify przed Pucharem Davisa. Kontrola nawierzchni, pomieszczeń, a nawet odpowiednie ustawianie plansz reklamowych. To wszystko, na największe w Polsce wydarzenie tenisowe.

Na korcie, tuż po 9.00, jako pierwsza melduje się reprezentacja RPA, przeciwnicy Polaków. Jeżeli nasi wygrają, awansują do meczu barażowego o awans do grupy światowej Pucharu Davisa. Tak wysoko nie grali jeszcze nigdy i mają na to wielkie szanse. Dwie godziny później na korcie pojawia się aktualnie 24. rakieta świata, Jerzy Janowicz. Serwis to wielki atut mierzącego 203 cm tenisisty, który w ubiegłym roku szturmem wdarł się do pierwszej setki na świecie. Niedawno popularny Jerzyk wyrównał rekord świata w serwowaniu. Piłka poleciała z prędkością 251 km/godz. Jeszcze większej sensacji przysporzył Janowicz, w listopadzie, na turnieju ATP w Paryżu, gdzie pokonał samego Andy’ego Murray’a.

Czują się tutaj dobrze

Z atmosfery panującej w zespole wyraźnie emanuje, że nasi tenisiści, w Zielonej Górze, czują się bardzo dobrze, chociaż po niedawnym występie, w Miami, tęsknią za cieplejszą aurą. Humory dopisywały naszym, także w czasie konferencji prasowej.

- Hala bardzo ładna. Świeżynka! Co do nawierzchni, przyznaję, że w porównaniu do kortu w Miami, jest tutaj bardzo szybko. Muszę się jeszcze przyzwyczaić - mówił Jerzy Janowicz po pierwszych treningach w zielonogórskim CRS. - Wybraliśmy podłoże, na którym mamy się czuć dobrze. Takie podłoże odpowiada wszystkim członkom zespołu: deblistom, mnie i Łukaszowi.

Do odpowiedzi poczuł się wywołany Łukasz Kubot, nasz drugi singiel, aktualnie 94. rakieta według listy światowej. Kubot skupił się na scharakteryzowaniu zawodników RPA, którzy, jego zdaniem, zawsze są groźni.

- Goście nie są w najmocniejszym składzie. Teraz ich numerem jeden jest Rik de Voest. Ma dobrą rękę i jest technicznie ułożony. Nie dysponuje wielką siłą rażenia i potężnym serwisem, ale szybko porusza się po korcie. Kilka razy z nim grałem i mam ujemny bilans. Jego ranking ATP może wielu zmylić. Na pewno nie wolno go lekceważyć. Powinniśmy pokonać ich naszą siłą rażenia i agresywna grą. Wierzę, że nawierzchnia i to miejsce będzie nam sprzyjać. Liczymy na zwycięską ostatnią piłkę w meczu – w dobrym nastroju zakomunikował Kubot.

Nowe wyzwania

- Jest to kolejna fajna impreza, która u nas się odbędzie. Dotychczasowe rządziły się swoimi prawami. Dla nas to nowe doświadczenie i nowa dyscyplina na CRS - z dumą podkreśla dyrektor MOSiR-u Robert Jagiełowicz. – Jeżeli widownia dopisze a organizator imprezy wyda pozytywne noty, to jestem przekonany, że tenis na światowym poziomie może być dodatkową atrakcją dla zielonogórskich i polskich kibiców.

W CRS gościliśmy już kadrowiczów od szczypiorniaka, najlepszych polskich i światowych siatkarzy, m.in. w czasie memoriału Huberta Wagnera. W planach jest kolejny, z tego cyklu, turniej siatkarski i eliminacje piłkarzy ręcznych, te już w czerwcu z Ukrainą. Zielonogórska hala sportowa przyjmowała także reprezentantów Polski w koszykówce. W czasie eliminacji mistrzostw Europy, zmierzyliśmy się tutaj ze Szwajcarią. To właśnie na hali przy Sulechowskiej, występował Marcin Gortat. Swój kamyczek do ogródka rozpoznawalności hali regularnie podrzucają koszykarze Stelmetu. Miejscowa drużyna sprawiła sporą niespodziankę także w Eurocupie. Dzięki temu już nie tylko polscy widzowie rozpoznają ten obiekt.

(kg)


Puchar Davisa w Zielonej Górze

* Piątek, od 16.00, gry singlowe:
pierwszy mecz: Jerzy Janowicz-Jean Andersen
drugi mecz: Łukasz Kubot-Rik de Voest

* Sobota, od 14.00, mecz deblowy:
Mariusz Fyrstenberg-Ruan Roelofse
Marcin Matkowski-Rik de Voest

* Niedziela, od 12.00, gry singlowe
pierwszy mecz: Jerzy Janowicz-Rik de Voest
drugi mecz: Łukasz Kubot-Jean Andersen