Wyprawa po naszej Toskanii

22 Listopad 2019
Autorzy filmu „Polska Toskania” postanowili pokazać, że Lubuskie jest winiarskim regionem, który warto odwiedzić. Możemy się porównywać ze słynnymi winiarskimi regionami. Film miał premierę w zeszły czwartek w Cinema City.

- Dotykając winiarstwa w regionie zielonogórskim dotykamy przeszłości, i to dalekiej przeszłości, która kiedyś się urwała. Szukamy czegoś, co zaginęło. Jesteśmy prekursorami, ale również osobami, które przywracają regionowi jego wartości – na początku filmu opowiada winiarz Marek Krojcig.

Tak zaczyna się wędrówka po Zielonej Górze, województwie i kolejnych winnicach. Autorzy filmu musieli rozwiązać dylemat, jak poprowadzić widza po tak różnych miejscach. I wpadli na genialny pomysł, by jego przewodnikiem był Tomasz Kolecki, trzykrotny mistrz Polski sommelierów. Człowiek, przed którym wino nie ma tajemnic. Pływał więc Kolecki kajakiem, statkiem, maszerował z kijkami przez Lubuskie. I rozmawiał, rozmawiał, rozmawiał. Nie było w tym wiele ekspresji, ale gdy pojawiał się temat wina, natychmiast był w swoim żywiole. Podobnie jak nasi winiarze.

- Nie ma wina bez historii – mówi przed kamerą Krzysztof Federowicz, który najpierw gościł Koleckiego na swojej winnicy w Łazie, a później pokazywał mu unikatową, wkopaną we wzgórze, piwnicę przy ul. Wodnej. To jedno z najciekawszych miejsc winiarskich w naszym mieście. - Można tu zmieścić 200 tys. litrów wina. Piwnicę zbudował Jeremias Seydel w 1786 r. – opowiada Federowicz, degustując z Koleckim zielonogórskie wino musujące. Sommelier był zachwycony. Podobnie, jak innymi trunkami na kolejnych winnicach. Trasa jego wycieczki prowadziła m.in. przez skansen w Ochli, winnicę samorządową w Zaborze, winnicę Kinga, Sain Vincent, Paradyż, Wiechlice, Mierzęcin. I przeplatana była obrazami lubuskich winnic, widzianymi z drona (wyglądają niesamowicie, a autorzy filmu znaleźli nawet dom w stylu toskańskim) i opowieściami o historii miasta i regionu. W filmie swoje miejsce znalazły też Bachusiki. Uroczo wybrzmiała również rozmowa z ks. Radosławem Gabryszem o winach mszalnych.

- Pierwsze moje wino nie było dobre. Było bardzo kwaśne. Gdy je piłem, to myślałem, że już nie mam zębów – śmieje się w filmie Guillaume Dubois z winnicy w Gostchorzu. Dlatego postanowił robić wina musujące. - Jestem przekonany, że w regionie lubuskim można robić najlepsze wino musujące na całym świecie– mówi, tymczasem widz może zobaczyć, jak wygląda butelkowanie takiego wina.

- Pan Bóg lubi szaleńców, a żeby zająć się winiarstwem w Polsce i je wskrzeszać od podstaw, bo zostało zupełnie zniszczone, to trzeba być prawdziwym szaleńcem – mówi na finał M. Krojcig.

I ci lubuscy szaleńcy wypadli w filmie znakomicie. Zaprezentowano kilka winnic, ale zabrakło np. mapy pokazującej, że jest ich w województwie kilkadziesiąt.

„Polska Toskania, szlakiem tradycji” powstała na zlecenie Polska Press, wydawcy „Gazety Lubuskiej”. Projekt współfinansowany był przez urząd marszałkowski i urząd miasta. Reżyseria: Michał Szymanowicz, scenariusz Dariusz Chajewski i Michał Szymanowicz. Film trwa 56 minut. Można go zobaczyć na stronie internetowej polskatoskania.pl

Tomasz Czyżniewski