Harcerze mają odnowioną siedzibę

Na placu Bohaterów ok. 200 harcerzy z województwa lubuskiego uczestniczyło w uroczystościach upamiętniających przejście ZHP do konspiracji po wybuchu drugiej wojny światowej. Odczytano apel pamięci i złożono wiązanki kwiatów pod pomnikiem Bohaterów. Po chwili refleksji przyszła pora na świętowanie - otwarcie siedziby zielonogórskich harcerzy. Gruntowny remont miejskiej wilii przy Bohaterów Westerplatte, kosztował ponad 1 mln zł. Miasto dołożyło do niego ok. 400 tys. zł.

Zmobilizowali się

Harcerskie Centrum Rozwoju wygrało w Budżecie Obywatelskim w 2017 r. Wywalczyli go harcerze, którzy zebrali ponad 2.800 głosów zielonogórzan. Podpisy zbierano m.in. przed kościołami. - Dziękuję Wiolecie Haręźlak, ówczesnej wiceprezydent, obecnej przewodniczącej sejmiku lubuskiego, za wielkie wsparcie – mówił druh Grzegorz Bazydło. – Już raz próbowaliśmy przekonać mieszkańców do naszego pomysłu. Wtedy przegraliśmy, ale nie poddaliśmy się, ponownie wystartowaliśmy z projektem – zaznaczył.

Wrażliwi na drugiego człowieka

G. Bazydło podkreślał, że największe brawa należą się druhnom i harcerzom: – Gdy ich koledzy bawili się na dyskotekach, młodzi harcerze pomagali w przeprowadzce i przenosili wielkie segregatory z chorągwianą dokumentacją. Dla harcerzy lojalność jest ważna, także w życiu są wrażliwi na potrzeby drugiego człowieka.

Centrum ma nową elewację i odnowione wnętrza, osuszono ściany i wyremontowano dach. Wzmocniono stropy, wymieniono wszystkie instalacje. Chorągiew Ziemi Lubuskiej ZHP i Hufiec Zielona Góra ZHP już wcześniej funkcjonowały w tym miejscu. Warunki były wówczas tragiczne. Nie działało ogrzewanie, wybijała kanalizacja. Aż strach było włączyć czajnik elektryczny, bo instalacja mogła tego nie wytrzymać. Brakowało ułatwień dla niepełnosprawnych ruchowo.

- Jestem pedagogiem i byłą harcerką, dlatego cieszę się, że mogę być na otwarciu Harcerskiego Centrum Rozwoju – mówiła Lidia Gryko, zastępca naczelnika wydziału oświaty i spraw społecznych.

Wykonawcą remontu był Zakład Remontowo-Budowlany Maciej Jakuboszczak. – Inwestycja była trudna, budynek zastaliśmy w złym stanie technicznym – tłumaczył nam M. Jakuboszczak. – Pojawiły się niespodzianki związane z więźbą dachową, wymianą stropów. Budynek stoi w ciasnej zabudowie, mieliśmy kłopoty z dowozem materiałów budowlanych. To zabytek, każdą zmianę w projekcie uzgadnialiśmy z konserwatorem zabytków. Współpraca była dobra – zaznaczył właściciel firmy.

(rk)

BUDYNEK Z HISTORIĄ
Historia blisko 120-letniej willi sięga początków XX w. Wybudował ją Emil Friede, dyrektor Królewskiego Urzędu Nadzoru Budowlanego w Zielonej Górze. Budynek wzniesiono na podstawie opracowanego w 1898 r. projektu autorstwa Carla Lorenza, zielonogórskiego architekta i przedsiębiorcy budowlanego. W 1939 r. willę nabył zielonogórski fabrykant Franz Seifert, który przebudował ją na początku lat 40. W miejscu parterowej, drewnianej werandy powstał murowany aneks. Pięć lat temu budynek wpisano do rejestru zabytków. Projekt remontu zatwierdził konserwator zabytków. W większości zachowała się oryginalna, historyczna stolarka okienna.