Piłkarska strzelanina w Łężycy!
Sparta pokonała Zorzę 5:3 (3:2). Dla piłkarzy z Ochli to pierwsza porażka w całym sezonie. – Niespodzianka? Nie... Obawialiśmy się tego meczu i wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Kończy się pewna seria. Myślę, że taki „plaskacz” zadziała mobilizująco – ocenił Michał Grzelczyk, trener Zorzy. Nie minął kwadrans, a gospodarze prowadzili 2:0 po bramkach Michała Gierczaka, który hat-tricka skompletował tuż przed przerwą.
– Jeżeli 30 minut przesypiamy, to później takie zrywy, przy otwartej piłce, kosztują nas kontry. Gratuluję Sparcie, bo mądrze zagrali – dodał Grzelczyk. Do siatki Łężyczan dwukrotnie trafił Artur Tomasiewicz, w pierwszej połowie i tuż po rozpoczęciu drugiej - Piotr Godzisz. Licznik meczów bez porażki dla Zorzy w tym sezonie zatrzymał się na 14. – Wyszliśmy va banque, wysoko, bo wiedzieliśmy, że nie mamy nic do stracenia – cieszył się po spotkaniu Maciej Wysocki, trener Sparty. Oprócz Gierczaka, bramkarza Zorzy pokonał jeszcze Jakub Księżniak i z rzutu karnego Patryk Jaśkiewicz.
- Jesteśmy szczęśliwi. Cieszy to, że postawiliśmy na młodzież. Chcemy tych chłopaków ogrywać – dodał Wysocki. Jego młoda armia w dwóch wiosennych meczach zdobyła komplet 6 punktów i strzeliła 9 bramek. Trener Sparty tonuje jednak nastroje. – Tu nie chodzi o wyniki. Naprawdę nastawiamy się na naukę. Ważne, żeby było zero z tyłu. Jak się strzeli jedną bramkę i się wygrywa, cały zespół się cieszy. Nie chodzi o to, żeby walić po siedem bramek, a stracić sześć – uspokaja Wysocki.
W ten weekend ciekawie powinno być w Ochli. Zorza, mimo porażki nadal pewnie prowadzi w tabeli grupy III, A-klasy. W tę sobotę, o 16.00 zmierzy się z Błękitnymi Wierzbnica, którzy są na trzecim miejscu.