Kiełpin „połknął” kawałek Ochli
Rzut oka na mapę pozwala zrozumieć sens całej operacji. Za Ochlą, jadąc w stronę Kiełpina i Jarogniewic, mijamy długi na kilometr kompleks ogródków działkowych „Sawanna”. Pomiędzy nimi i Kiełpinem jest pusta przestrzeń, którą kilku deweloperów postanowiło wykorzystać pod budownictwo mieszkaniowe. Łącznie może powstać w tym miejscu nawet 180 domów. Teren ten z powodów geograficznych w sposób naturalny „ciąży” ku Kiełpinowi.
- Za „wchłonięciem” tego niezabudowanego kawałka Ochli przez Kiełpin przemawiają także względy finansowe. Ochla już dostaje od państwa maksymalny wymiar funduszu sołeckiego, zwiększenie liczby mieszkańców w żaden sposób nie wpłynie na zwiększenie tej kwoty. Tymczasem zwiększenie liczby mieszkańców Kiełpina oznaczać będzie zwiększenie funduszu sołeckiego z obecnych 20 tys. zł do nawet 47 tys. zł – wyliczał K. Kaliszuk.
Projekt uchwały w sprawie zmian statutów i granic obu sołectw powoływał się na konsultacje społeczne, w których wzięło udział ponad 60 proc. mieszkańców Kiełpina oraz 36 mieszkańców Ochli. Za zmianą granic opowiedziało się 103 mieszkańców, za pozostawieniem dotychczasowych granic – 33 mieszkańców. Konsultacje zostały przeprowadzone od 25 czerwca do 29 czerwca 2018 r. zgodnie z uchwałą rady miasta z 29 maja 2018 r.
Wyniki konsultacji próbował podważyć radny dzielnicy Nowe Miasto, Paweł Towpik, który uważa czerwcowe konsultacje za mało wiarygodne. Poglądu P. Towpika najpierw nie podzieliła rada dzielnicy Nowe Miasto, w ostatni wtorek także rada miasta. Za zmianą granic obu sołectw opowiedziało się 16 radnych, 1 był przeciw, 1 wstrzymał się od głosowania.
(pm)