Na sesji o mieszkaniach i wodzie

30 Maj 2018
Wydawało się, że punkt wtorkowej sesji, poświęconej sprzedaży mieszkań komunalnych z bonifikatą, będzie tylko formalnością. Nie był. Uchwałę wycofano. Radni mają się zastanowić nad nowymi zasadami.

Poszło o jedno mieszkanie z listy zawierającej 24 pozycje. Takie uchwały pojawiają się prawie na każdej sesji. Zielonogórzanie mieszkający w zasobach komunalnych występują z wnioskiem o sprzedaż zajmowanych mieszkań z 90-95-procentową bonifikatą. Warunek jest jeden – muszą zajmować lokal przynajmniej przez siedem lat. Na taką sprzedaż muszą się zgodzić radni.

Tym razem poszło o jedno mieszkanie przy ul. Sikorskiego, w niedawno odnowionym budynku.

- Takie mieszanie o powierzchni ok. 90 mkw., w centrum miasta, na rynku warte jest 300-400 tys. zł. Ktoś je od roku wynajmuje i teraz może je kupić za 40 tys. zł. To jakieś nieporozumienie – mówił radny Robert Górski (Zielona Razem) i zadeklarował, że na takich warunkach on je kupi od ręki, płacąc trzy razy więcej niż lokator. – Oferuję miastu 120 tys. zł. I tak się będzie opłacało.

- Niestety taką mamy uchwałę o sprzedaży lokali komunalnych. Żeby kupić mieszkanie z bonifikatą trzeba mieszkać w nim przynajmniej siedem lat. Jest jeden wyjątek, można odstąpić od tego warunku jeżeli sprzedajemy ostatnie mieszkanie komunalne w budynku – tłumaczył Paweł Wysocki (Zielona Razem), który pracuje w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. – Mnie się takie rozwiązanie nie podoba.

– To wyprzedawanie miejskiego majątku za bezcen. Jedni muszą brać kredyt na 30 lat, ciężko pracują, nie dostaną mieszkania komunalnego. Reszta najmuje 10 lat i dostaje za grosze – argumentował R. Górski.

To stary problem, który wraca co parę lat – kiedy zakończyć taką sprzedaż mieszkań komunalnych.

– Kiedyś już zaprzestaliśmy sprzedaży mieszkań. Wtedy, na tej sali, radni przyjęli uchwałę i zobowiązali mnie do tego, żebym sprzedawał dalej – wyjaśniał prezydent Janusz Kubicki i zaproponował, by uchwałę wycofać i ponownie skierować do komisji. – Lokale socjalne i komunalne powinny być przejściowe a nie dożywotnie. Jak ktoś zaczyna lepiej zarabiać, powinien je zwolnić.

- To wykreślmy z listy tylko kontrowersyjny lokal a pozostałe sprzedajmy, bo ludzie na to od lat czekają – zaproponował Jacek Budziński (PiS).

Zaczęła się dyskusja jak rozwiązać problem. Na moment t radni PiS nawet opuścili salę i z powodu braku kworum nie można było głosować. W końcu zgodnie zadecydowano, że uchwała zostaje wycofana z obrad i zajmą się nią radni na komisji. Natomiast P. Wysocki zobowiązał się, że przygotuje do dyskusji projekt nowych zasad sprzedaży mieszkań komunalnych. Jednak nie będą one dotyczyć osób, które już złożyły wnioski.

(tc)

 

Fot. Krzysztof Grabowski

Burzliwa dyskusja na sesji rozpoczęła się od jednego mieszkania przy ul. Sikorskiego...

 

 

NOWA CENA WODY

Od tego roku ceny za ścieki i wodę są zatwierdzane przez rządową instytucję Wody Polskie. Dlatego ten punkt pojawił się na sesji jedynie pośrednio.

- Zgodnie z ustaleniami, jeżeli koszty funkcjonowania wodociągów, a co za tym idzie wzrost cen, są wyższe niż 5 proc., różnicę dopłaca miasto. Stąd uchwała, by w tym roku miasto dopłaciło 20 groszy netto do ceny 1 metra sześciennego ścieków – tłumaczył wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.

Przy uwzględnieniu miejskiej dopłaty, łącznie za doprowadzenie do mieszkanie 1 m sześc. wody i odprowadzenie takiej samej ilości ścieków, zapłacimy 10 zł 79 gr. netto – w zeszłym roku było to 10 zł 28 gr. Taryfa ta zaczęła już obowiązywać.

 

NOWE NAZWY

Radni podjęli też uchwałę w sprawie nadanie nazwy rondu na ul. Sienkiewicza, nieopodal Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta. Będzie się nazywać Ofiar Katynia. Wnioskował o to Marek Budniak (PiS). Natomiast radni PO złożyli wniosek w sprawie nazwania fragmentu Trasy Aglomeracyjnej imieniem Zbigniewa Herberta.