Stelmet wraca do CRS
2:11, tak zielonogórzanie przegrali ostatnie 3 minuty spotkania w stolicy Turcji. Wcześniej, z wyjątkiem pierwszej połowy, bili się z faworyzowanym przeciwnikiem jak równy z równym. Besiktas miał jednak w swoich szeregach strzelby, których użył w kluczowym momencie. 17 sekund przed końcem trójkę na wagę zwycięstwa trafił Maxim Mufat. I to w chwili, gdy na parkiecie przebywali najbardziej doświadczeni zielonogórzanie. - Jeśli chcemy osiągnąć sukces, to musimy grać przez 40 minut. To jest najważniejsze. Na tym poziomie każda pozycja, decyzja, może być kluczowa dla losów meczu – zauważył Artur Gronek, trener Stelmetu. Po tureckiej wyprawie zielonogórzanie rozpoczęli szybkie przygotowania do meczu z AZS-em Koszalin. Akademicy sezon otworzyli trzema porażkami i zdecydowali się sięgnąć po Qyntela Woodsa. To drugie podejście Amerykanina do AZS-u. Woods zapamiętany jest jednak przede wszystkim z sezonów spędzonych w Asseco Prokomie Gdynia, gdzie był gwiazdą naszej ligi. Z 36-latkiem w składzie koszalinianie sięgnęli w ostatni weekend po pierwsze w tym sezonie zwycięstwo nad Treflem Sopot 82:72.
(mk)
*** Mecz Stelmetu BC z AZS-em Koszalin w piątek, 27 października, 19.00. We wtorek, 31 października, do Zielonej Góry przyjedzie włoski Sidigas Avellino. Pojedynek 4. kolejki Ligi Mistrzów o 18.30