Piknik i rozmowy. Kto miał kropki, ten miał władzę.
Na Wzgórzach Piastowskich: kto miał kropki, ten miał władzę
Był rajd rowerowy leśnymi trasami, bieg przez park, spacer z kijkami wśród drzew, dmuchany zamek dla najmłodszych na polanie i wiosenne słońce jak na zamówienie. W atmosferze pikniku, który w minioną sobotę odbył się na Wzgórzach Piastowskich, ponad półtora tysiąca mieszkańców oddało swój głos na temat przyszłości zielonogórskiej enklawy wypoczynku.
Plenerową imprezę, której nadrzędnym celem było przeprowadzenie konsultacji społecznych dotyczących zagospodarowania Wzgórz Piastowskich, miasto zorganizowało na wzór pikniku, który w maju ubiegłego roku odbył się w Dolinie Gęśnika. Łyk świeżego powietrza i zapowiadana spora dawka ruchu dodatkowo zachęciły zielonogórzan do udziału w dyskusji o przyszłości zielonego miejsca.
Zielony skarb miasta
- Wymarzona pogoda – podkreślali mieszkańcy, którzy 1 kwietnia pieszo, na rowerach i autobusami przybyli na Wzgórza z okolicznych budynków, z osiedli Zacisze, Pomorskie, Wazów i innych. Słońce nad Zieloną Górą świeciło bez chwili wytchnienia, temperatura znacznie przekroczyła 20 stopni w cieniu. W ciepłe przedpołudnie, na graniczącym z lasem placu przed amfiteatrem, stanął dmuchany zamek, trampolina, szybowiec Aeroklubu Ziemi Lubuskiej, stół do tenisa akademii „Szlem”, a wśród wielu innych atrakcji: namioty, w których głosowano i dyskutowano z architektami o ich projektach zagospodarowania Wzgórz, scena oraz dwie makiety pod szkłem - dzieło utalentowanych uczniów „budowlanki”. Na makietach - na niebiesko, żółto i pomarańczowo - zaznaczono najważniejsze obiekty zaplanowane przez projektantów. Żeby ludzie jak na dłoni widzieli, co i gdzie mogłoby powstać na Wzgórzach Piastowskich za unijne pieniądze.
- Wzgórza Piastowskie to w Zielonej Górze miejsce wyjątkowe, zielony skarb miasta. Chcemy przywrócić jego świetność – cel społecznych konsultacji wyjaśniali prowadzący Piast Igrzyska: Agnieszka Opalińska z Uniwersytetu Zielonogórskiego i Paweł Wysocki z klubu radnych Zielona Razem.
Pod koniec czerwca ub. r. radni przyjęli nowy plan zagospodarowania Wzgórz Piastowskich. Umożliwia on budowę całorocznego stoku igelitowego, modernizację toru saneczkowego, budowę wysokiej na 40 m wieży widokowej i rozbudowę minizoo w naturalnym miejscu pieszych wędrówek zielonogórzan, rowerowych wypraw i uprawianych przez nich sportów na śniegu. Te same tereny, które - jak przypomniał P. Wysocki - w XIV w. były ulubionym miejscem polowań żagańsko-głogowskiego księcia Henryka VIII Wróbla, dla mieszkańców Zielonej Góry mogą stać się enklawą zimowych sportów, single track, nordic walking czy po prostu rodzinnego wypoczynku na łonie natury.
Władcy kropek
- To magiczne miejsce - mówiła Wioleta Haręźlak, wiceprezydent miasta, która uczestników sobotniego pikniku zachęcała do udziału w otwartych konsultacjach. - Choć przedstawiamy, dziś, trzy autorskie pomysły na zagospodarowanie Wzgórz, to najważniejsze są propozycje samych zielonogórzan – przekonywała.
Autorzy projektów - Agnieszka Kochańska, Natalia Plonkowska i Paweł Gołębiowski - zaprojektowali m.in. ścieżkę wiodącą do wieży widokowej, lodowisko, rozbudowę minizoo i igelitowe stoki na Tatrzańskiej, ale w różnych wariantach.
- Kto ma kropki, ten ma władzę – do udziału w decydowaniu o rewitalizacji Wzgórz zachęcał prof. Mariusz Kwiatkowski z UZ i fundacji Partycypacja, która, podobnie jak w Dolinie Gęśnika, w minioną sobotę odpowiadała za przygotowanie konsultacji. Przygotowano kilka tysięcy czarnych i zielonych naklejek służących do głosowania. Pierwsze na planszach z projektami pojawiły się jeszcze przed wyznaczonym startem pikniku, o godz. 16.00 czarnych punktów było 1.452. Tylu zielonogórzan skorzystało z władzy. Byli i tacy, którzy od głosowania odstąpili. Rozczarowani? Zagubieni, bo zasady głosowania zbyt skomplikowane?
Spacer w koronach drzew
- Przychodzę na Wzgórza od kilkudziesięciu lat, czasami dwa razy dziennie. Kiedyś spacerowałam z mężem i dziećmi, teraz robię to z wnukami. Najważniejsze zadanie to usunąć śmieci z lasu i zamontować w nim ławki - skwitowała przedstawicielka starszego pokolenia zielonogórzan.
Apetyt na zmiany u Katarzyny i Krzysztofa Łabęckich był znacznie większy. Oboje chętnie uprawiają sporty.
- Często tu bywamy, choć mieszkamy przy CRS. Wzgórza Piastowskie są miejscem wymarzonym do uprawiania sportów, my lubimy jazdę na sankach, rowerach, spacery. Cieszylibyśmy się więc z zagospodarowanego stoku, zadbanych ścieżek, toru do ekstremalnej jazdy na rowerach i zjazdu saneczkowego – mówili. Na piknik przyjechali z synkiem, cała trójka w przepisowych kaskach i na rowerach.
- Jeżdżę na rowerze i próbuję innych rzeczy, bo sport to zdrowie – powiedział mały Filip.
- Spacer w koronach drzew to wspaniały pomysł. Podoba mi się również koncepcja oznakowania poszczególnych tras – przyznał Jarosław Kaszkowiak.
- Na mnie wrażenie robi oszklony od strony Tatrzańskiej budynek usytuowany na przeciwstoku. Świetnie byłoby obserwować narciarzy. I podoba mi się ta wersja ścieżki na wieżę, w której spacerujące grupy ludzi wzajemnie sobie nie przeszkadzają – mówił Mariusz Hebdzyński.
Zostawmy las naturze
Katarzynie Skowrońskiej-Szubra do gustu najbardziej przypadła koncepcja Agnieszki Kochańskiej. - Najmniej ingeruje w naturę - stwierdziła. Projektantka zapowiedziała nawet dosadzanie wrzosów. Jednak pani Katarzyna za kontrowersyjną uznała koncepcję zbudowania na Wzgórzach lodowiska. - Moim zdaniem, w Zielonej Górze jest mało „bezinwestycyjnych” miejsc, w których można spędzić czas z dziećmi. Wzgórza powinny być takim miejscem – dodała.
Gdyby jednak koncepcja zagospodarowania Wzgórz zależała od Katarzyny Jankowiak i jej córki, powstałaby na nich zadaszona trasa rolkowa. Jazdy na rolkach uczy się Daria.
- Postawiłabym też na rozwój parków przyrodniczych. Lubię drzewa – dodała nastolatka.
Choć pomysł usytuowania lodowiska/wrotkarni na części Piast Polany zebrał najwięcej czarnych kropek, nie wszystkim z tą koncepcją było po drodze.
- Lodowisko, tutaj? Zostawmy las naturze – protestował jeden z uczestników konsultacji.
Z podobnym postulatem najczęściej spotykali się członkowie Partycypacji, którzy podczas Piast Igrzysk spisywali uwagi mieszkańców. Wyszło na to, że najczęściej negatywne. W ich namiocie wizytę złożyło kilkudziesięciu zielonogórzan.
- Mówili, że szkoda polany. Żeby posiać tu tylko trawę, postawić ławki, może ogrodzić przed psami. I nie chcą wycinki drzew – relacjonowała Dorota Bazuń z Partycypacji.
Przyszłość Piast Polany leży też na sercu działaczom grupy F13 i innych stowarzyszeń, które podczas konsultacji przedstawiły odrębny projekt zagospodarowania Wzgórz. Są entuzjastami dawnego Parku Ludowego, który chcieliby zobaczyć w nowej odsłonie.
- Na polanie widzielibyśmy drzewa owocowe i małą infrastrukturę rekreacyjną, w parku odnowione ścieżki, dosadzone drzewa liściaste, rozbudowany ogród botaniczny. Mieszkańcy postulowali też rewitalizację amfiteatru - relacjonowała Anna Kraśko.
„CZARNE GŁOSOWANIE”
Najwięcej głosów oddano na następujące warianty obiektów zaproponowanych przez miasto:
* najkrótsza, 300 metrowa kładka, która nie przechodzi ponad stokiem narciarskim - z projektu Natalii Plonkowskiej
* najbardziej rozbudowane minizoo – z projektu Agnieszki Kochańskiej
* lodowisko/wrotkarnia zajmujące część polany przed amfiteatrem - z projektu Natalii Plonkowskiej
Ostatni z wymienionych obiektów wzbudza jednak kontrowersje, ponieważ zielonogórzanie oddali również bardzo dużo głosów za rekultywacją tej polany: wprowadzenie tu leżaków, stołów piknikowych, zorganizowanej strefy rekreacyjnej. Także Fundacja Partycypacja, która prowadziła konsultacje, zwróciła uwagę, że największe niezadowolenie mieszkańców wywołała propozycja budowy lodowiska/wrotkarni w okolicy amfiteatru. Zdaniem wielu uczestników konsultacji spowodowałoby to:
* zniszczenia na polanie
* zajęcie jedynej w okolicy polany
* konieczność wycinki drzew
* zmniejszenie komfortu mieszkańców (hałas, ruch samochodowy)
* pogorszenie sytuacji na okolicznych parkingach
„ZIELONE” GŁOSOWANIE
Spośród obiektów zaproponowanych przez architektów najwięcej głosów oddano na:
* park linowy
* trasy rowerowe
* trasy narciarskie
* odtworzenie historycznego układu ścieżek
(red)
Zdjęcia Krzysztof Grabowski