Masz hybrydę? Nie płacisz!

Wtorkowa sesja rady miasta zaczęła się na stojąco, minutą ciszy upamiętniającą Lesława Batkowskiego, wieloletniego członka zarządu miasta oraz przewodniczącego rady miasta, zmarłego po długiej i ciężkiej chorobie. Właściwe obrady przebiegły w wyjątkowo spokojnej atmosferze.

Prezydent Janusz Kubicki zaproponował radnym, aby budżet tegorocznych dotacji celowych do prac konserwatorskich, głównie przy zabytkowych kamienicach, sięgnął ponad miliona złotych. Wsparcie finansowe dotyczyłoby 23 projektów. Maksymalna dopłata to 50 proc. kosztów kwalifikowanych.

- Miasto powinno uzależnić przyznawanie dotacji od obowiązku stosowania łatwo zmywalnych farb na elewacjach, by przeciwdziałać niechcianym graffiti – postulował Paweł Wysocki, klub Zielona Razem.

Jeszcze dalej poszła propozycja radnego SLD, Tomasza Nesterowicza: - Członkowie komisji powinni sprawdzać, czy członkowie wspólnoty ubiegającej się o miejską dotację nie skorzystali wcześniej z olbrzymiej bonifikaty obniżającej cenę zakupu nieruchomości.

Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk przypomniał natychmiast, że takiej formalnej zależności nie ma w obowiązujących zasadach przyznawania dotacji.

Ciekawą dyskusję wywołał prezydencki projekt określający wysokość bonifikat odliczanych od cen mieszkań komunalnych wystawionych w tym roku na sprzedaż.

- Miasto w przypadku dużych bonifikat powinno odzyskiwać pieniądze komunalne wpłacane wcześniej na fundusze remontowe zbywanych teraz nieruchomości. W przeciwnym wypadku, nabywca dostanie dwa prezenty: wysoką zniżkę przy zakupie i do tego wiele tysięcy złotych na funduszu remontowym – protestował P. Wysocki.

Do dyskusji włączyli się inni członkowie klubu Zielona Razem, m.in. Robert Górski, wedle którego, sprzedaż mieszkań komunalnych na obecnych zasadach przeczy społecznemu poczuciu uczciwości: - Nie może być tak, że jedni zielonogórzanie kupują mieszkanie, np. 60 mkw., za 21 tys. zł, gdy w tym samym czasie inni muszą się zadłużać w bankach, na 30 lat, aby móc zamieszkać na podobnym metrażu.

Z emocjonalną polemiką wystąpił przewodniczący rady miasta, Adam Urbaniak, który zarzucił obu radnym jałowość.

- Mam wrażenie, że przeżywam Dzień Świstaka. Radny Wysocki i radny Górski prawie na każdej sesji podważają uczciwość obecnych zasad przyznawania bonifikat, ale niczego konkretnego nie proponują – protestował poirytowany A. Urbaniak, klub PO.

Podobne stanowisko zajął szef klubu PiS, Piotr Barczak: - Czasami dochodzi do patologii przy sprzedaży komunalnych mieszkań, ale to są sytuacje wyjątkowe, nie wolno wszystkich nabywców wrzucać do jednego worka, nie wolno obrażać uczciwych mieszkańców.

Radni obarczyli P. Wysockiego misją przygotowania konkretnej propozycji rozwiązania problemu. Po krótkiej przerwie zaakceptowali prezydencki projekt bonifikat.

Zaproponowany radnym projekt uchwały zakładał zwolnienie samochodów o napędzie hybrydowym, z opłat za parkowanie w strefach płatnego postoju.

- Takich samochodów mamy w mieście zaledwie 200. Zniesienie opłat w ich przypadku będzie wyraźnym sygnałem, że nasze miasto stawia na ekologicznie czysty transport samochodowy – przekonywał J. Kubicki.

Propozycja spotkała się z gwałtownym sprzeciwem Andrzeja Brachmańskiego, klub Zielona Razem: - Wsparcie hybryd to dotowanie bogatych kosztem biednych. Właścicieli drogich hybryd stać na opłacenie groszowych rachunków za parkowanie.

Swoje wątpliwości zgłosił także Kazimierz Łatwiński, dla którego zniesienie opłat wiąże się z groźbą stałego blokowania miejsc parkingowych, głównie w centrum miasta, przez właścicieli hybryd.

Rozgorzała dyskusja. Radni przerzucali się argumentami. Prezydent Kubicki przypomniał: - Niemcy planują, że do 2030 r. całkowicie zrezygnują ze sprzedaży samochodów wyposażonych w dieslowskie silniki. Najważniejsza jest ekologia i czyste powietrze, nie wygoda kierowców.

Za projektem zwolnienia hybryd z opłat zagłosowało 9 radnych, 8 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu.

(pm)