W niedzielę grajmy z Orkiestrą!
Mina szefa zielonogórskiego sztabu WOŚP mówi wszystko. Spokój, radość, pewność. – Finał zapięty na ostatni guzik – zapewnia Filip Gryko. Wtóruje mu reszta sztabowców, nie szczędząc przy tym podziękowań dla tych, którzy pomogli zorganizować tegoroczne wydarzenie, dołożyli pieniędzy i darów, ofiarowali sprawie swój czas i serce. Efekt tych starań zobaczy cała Polska, jako jedno z kilku miast w kraju będziemy gościć w wejściach na żywo, na antenie TVN.
Bo Zielona Góra i jej mieszkańcy są wyjątkowi. Serca tu są gorące i hojne, ludzie pomocni i bezinteresowni. Kto nie wierzy, niech przekona się o tym w niedzielę. Zielonogórska Wielka Orkiestra będzie grała głośno, mocno i radośnie! A muzyków w jej szeregach wielu!
W tym roku na ulice miasta wyjdzie ponad 300 wolontariuszy. Już przebierają nogami, już nie mogą doczekać się niedzieli! Pełni zapału są i debiutanci, i weterani. - To bardzo szczytny cel i warto pomóc tym najbardziej potrzebującym. Każdy powinien mieć szansę na godne życie – mówi Kaja Kowalska, która będzie kwestować z Orkiestrą po raz pierwszy. W roli wolontariusza debiutuje też Krzysztof Cyran. – Koledzy nie musieli długo mnie namawiać. Pomyślałem, że to świetna okazja, by dać coś innym od siebie. Niczego nie tracę a mogę komuś pomóc – przyznaje gimnazjalista.
Lidia Waszkowiak i Wiktoria Kozioł to już doświadczone wolontariuszki. - Będę zbierała pieniądze po raz drugi. To oczywista decyzja. W zeszłym roku, po zakończeniu, chciałam natychmiast zgłosić się do kolejnej edycji. Wtedy udało mi się sporo zebrać, liczę na powtórkę dobrego wyniku – uśmiecha się Lidia.
- W ubiegłym roku ludzie byli dla nas bardzo hojni. Może uda się teraz osiągnąć równie dobry wynik, może nawet go pobić. I taka praktyczna rada dla początkujących wolontariuszy. - Ubierzcie się w niedzielę ciepło! – podpowiada Wiktoria.
Korowód z małej sceny na dużą
Podczas zielonogórskiego finału WOŚP działa nie jedna, a dwie sceny. Każda z nich niezależnie, a atrakcje nie pokrywają się. Można uczestniczyć w wydarzeniach przy filharmonii, a po ich zakończeniu przemieścić się pod ratusz.
I to w nadzwyczajny sposób! Zapraszają nasi specjaliści od efektownych przemarszów, czyli ekipa z Lubuskiego Teatru. – Orkiestra na to zasługuje! Ozdobimy tegoroczny finał korowodem! – zapowiada dyrektor Robert Czechowski.
Trzonem orszaku będą uczniowie zielonogórskich szkół, którzy o 14.30 zbierają się w teatrze, by zaopatrzyć się w różne rekwizyty i sformować szyk. Stamtąd przemaszerują pod małą scenę, by po jej zamknięciu porwać uczestników i wspólnie ruszyć pod scenę główną, która ruszy ok. godz. 16.00.
Każdy może dołączyć do korowodu! Warto ubrać się wesoło, kolorowo, zaopatrzyć w gadżety. Niech to będzie radosny, orkiestrowy orszak!
(dsp, kg)