Autobusy trudno dopasować do planu zajęć
Naprzeciwko kościoła spotykamy młodą dziewczynę. – Z przykrością muszę przyznać, że tutaj miejscowa młodzież, taka na przykład w moim wieku, kompletnie nie ma co robić – przyznaje Marcelina Ulanicka, studentka Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Brakuje w ogóle miejsc, gdzie młodzi mogliby się spotykać. Wielu stoi pod sklepem, chociaż nie spożywają tam alkoholu. Kolejny problem to komunikacja. Osobiście często jestem zmuszona jeździć do Zielonej Góry samochodem. Autobusy kursują co godzinę i rzadziej, niełatwo to do dopasować do planu zajęć.
Mieszkanka Raculi dodaje, że z części pieniędzy pochodzących z Funduszu Integracyjnego można by zorganizować jakąś dużą imprezę dla mieszkańców miejscowości.
(kg)