Cenny dar dla muzeum
To była niecodzienna uroczystość. Wczoraj, zielonogórski kolekcjoner przekazał muzeum eksponat wcześniej zakupiony na wolnym rynku.
- Ja głównie kolekcjonuję porcelanę. Krążąc po różnych giełdach, przy okazji kupiłem ten obraz – opowiadał nam P. Pudłowski, współwłaściciel firmy Gazstal i fundator Bachusika Zamiennikusa. – Moja synowa uzmysłowiła mi, że to dzieło malarza, którego dziewięć obrazów niedawno trafiło do muzeum historycznego w Warszawie. Portret, który kupiłem, pewnie by tam bardziej pasował, ale wolę wspierać zielonogórskie muzeum.
Obraz przedstawia polską szlachciankę. Namalował go XVIII-wieczny artysta Johann Bardou.
- W historii sztuki przewijają się trzy nazwiska Bardou. Nie do końca wiadomo, o którego chodzi. Domniemany autor szlachcianki pochodził z Berlina. W 1775 r. przyjechał do Warszawy, na dwór króla Stanisława Augusta – wyjaśniał Longin Dzieżyc, wicedyrektor muzeum. – Wtedy namalował portrety rodziny bankiera Fergussona.
Portret szlachcianki to pastela. Tego typu obrazy nie mogą być za długo eksponowane, bo ulegają zniszczeniu. – Na pewno będziemy go pokazywać, w granicach rozsądku – uspakajał dyrektor Leszek Kania. – Dla nas to cenny eksponat, bo siłą rzeczy mamy niewiele poloników. Stare eksponaty pochodzą z niemieckiego Heimatmuzeum. Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Tymczasem P. Pudłowski namawia Lubuszan, by wspierali muzeum darowiznami dzieł sztuki i innymi zabytkami. – Myślę, że warto to robić, bo wtedy takie skarby zobaczy więcej osób – tłumaczył.
- Czyli, z pana strony to nie ostatnia darowizna? – zapytalśmy.
- Tak. Kupiłem niedawno zabytkowy dzban na wino. Jak go odrestauruję, to przekażę muzeum – odpowiedział z uśmiechem.
(tc)