Radni o inwestycjach i śmieciach

Obrady rady miasta mają swoją specyfikę. Emocje wybuchają, gdy radni są jeszcze wypoczęci. Potem polemiczna pasja przycicha i radni bez większych sporów uchwalają całe pakiety projektów. Wojownicze popisy powracają pod koniec sesji. Tak było także we wtorek. Najpierw radni rozegrali mecz klub PiS kontra reszta świata. Pretekstem było sprawozdanie z działalności ośrodka rehabilitacji Promyk, za 2014 r. Namiętna wymiana zdań nie doprowadziła do żadnych poważnych wniosków. Ale rada sprawozdanie przyjęła.

Do kilku popisów szermierczych doszło jeszcze podczas przyjmowania sprawozdania miejskiego komisarza wyborczego, za marcowe wybory samorządowe w Zielonej Górze. Głównym fechmistrzem był Jacek Budziński, który zaprotestował przeciwko brakowi cząstkowych danych z poszczególnych obwodowych komisji. Jego kolega klubowy, Kazimierz Łatwiński porównał tę sytuację do praktyk stosowanych w zacofanych krajach Afryki, czym wzbudził gwałtowny protest prezydenta miasta.

- Chciałbym podziękować miejskiemu komisarzowi wyborczemu za bardzo sprawne przeprowadzenie wyborów. Po wyborach nie było żadnych skarg na pracę komisarza – z naciskiem podkreślił Janusz Kubicki.

Radni jeszcze przez kilka minut tłumaczyli sobie, kto i co miał na myśli, aby potem zgodnie przyjąć przedłożone sprawozdanie.

Od tego momentu rozpoczęła się sielanka. Radni jednomyślnie przyjmowali kolejne projekty uchwał. Do nowej społecznej rady hospicjum zostali nominowani: Marcin Pabierowski i Krzysztof Machalica z PO, Bożena Chudak rekomendowana przez klub PiS i Grzegorz Hryniewicz z klubu Zielona Razem. Pierwsze spotkanie rady hospicjum zaplanowano na 5 maja.

Radni wskazali kandydatów do dwóch miejskich komisji: do spraw stypendiów twórczych i miejskich nagród kulturalnych. Klub PiS skierował Bożenę Ronowicz do obu komisji. K. Machalica został członkiem komisji nagród, Mirosław Bukiewicz (PO) – komisji stypendialnej. Paweł Wysocki, klub Zielona Razem, trafił do komisji stypendialnej, jego kolega klubowy, G. Hryniewicz do komisji stypendialnej.

Rada zajmowała się nie tylko personaliami. Uchwaliła zmianę uchwały budżetowej, poprzez wprowadzenie zapisów o zakupie dwóch samochodów dla strażaków ochotników z OSP w Raculi i Zawadzie. 700 tys. miejskich pieniędzy trafi na dostosowanie ośrodka w Drzonkowie do potrzeb osób niepełnosprawnych. Efektem wtorkowej sesji jest także przyjęcie projektu sfinansowania dokumentacji technicznej budowy ronda przy wjeździe do Raculi.

- Zwracam uwagę, że to nasza 100. uchwała – podkreślił nieoczekiwanie przewodniczący Adam Urbaniak. – Lubię magię okrągłych liczb – dodał z przepraszającym uśmiechem.

Do jednej z ważniejszych uchwał ostatniej sesji śmiało możemy zaliczyć decyzję o zmianie wzoru graficznego tzw. deklaracji śmieciowej.

- Od 1 kwietnia nie ma już Zielonogórskiego Związku Gmin, ale ceny pozostają te same, terminy odbioru śmieci także. Nie trzeba będzie aktualizować starych deklaracji. Opłaty za wywóz śmieci wpłacać będziemy na to samo konto. Zmienił się tylko właściciel konta – tłumaczył radnym J. Kubicki.

Nad czym jeszcze debatowali radni? Zatwierdzili przyznanie 110 tys. zł na prace konserwatorskie w kościele, w Zatoniu. Przyznali spółce Anneberg Nagrodę Miasta Zielona Góra z okazji 25. roku istnienia firmy.

I pewnie na tym zakończyłaby się wtorkowa sesja, gdyby nie punkt „Sprawy różne”. Zaczęło się od wystąpienia Jana Górskiego, reprezentującego 650 mieszkańców osiedla Zacisze. Górski zaapelował do radnych, aby nie dopuścili do budowy nowych bloków na terenie osiedlowego lasku. No i się zaczęło…

Jedni radni byli za osiedlem, inni przeciw. Od słowa do słowa doszło do osobistych ataków i wypominania sobie różnych rzeczywistych czy tylko domniemanych grzechów, dawnych i obecnych. Nawet błagania przewodniczącego rady nic nie pomogły.

- Błagam, przestańcie się młotkować – apelował A. Urbaniak o zakończenie sesji rady miasta.

(pm)