Tu na fizyce jest... chemia!

13 Październik 2014
- Ogranicza nas tylko wyobraźnia, należy próbować spełniać marzenia, inaczej nie da się niczego osiągnąć. Tak mawia nasz pan od fizyki – opowiada Klaudia Radziejewska z III LO.

Chciałem na własne oczy zobaczyć nauczyciela, którego poprzedza sława świetnego pedagoga. Moją ciekawość podsycała jeszcze jedna sprawa. Może prozaiczna. Pan nazywa się tak samo jak ja. Grabowskich, co prawda, jest wielu, ale równie „zakręconego” na punkcie fizyki, nigdy dotąd nie spotkałem.

W III Liceum Ogólnokształcącym, w klasie nr 26, czeka na mnie Waldemar Grabowski. Z miejsca czuję do niego sympatię, kiedy prosi wychodzących z klasy uczniów o pozostanie. I zostają chętnie, wcale nie trzeba ich namawiać ani wydawać poleceń. To widać, oni go lubią! Żeby uczniowie nie czuli się skrępowani, fizyk zostawia nas samych.

Jest chemia?

Czy u was, na fizyce, jest chemia? – pytam przewrotnie.
– Tak! Pan Waldemar należy do nauczycieli, którym wierzymy. On chce nam wiedzę naprawdę przekazać – zaczyna Patryk Brodziak.

- Pan Grabowski jest zakochany w swoim przedmiocie, lubi to, co robi, i nie czuje się znudzony, co wcale nie jest szkolną normą. Z nim kontakt nie kończy się z dzwonkiem na przerwę. Prowadzi z nami robotykę, dodatkową fizykę – wylicza Karolina Kasprzyk. - To z jego inicjatywy byliśmy na wycieczkach w szwajcarskim CERN i w elektrowni atomowej w Czechach. Pełny szacun, bo spodziewam się, ile było zachodu, by te wypady załatwić.

- Dzięki niemu, na dodatkowych zajęciach, będziemy uczestniczyć w projekcie z młodzieżą amerykańską. Podszkolimy język, ale i podejrzymy, nad czym pracują nasi koledzy zza oceanu - mówi Klaudia Radziejewska.

Uczniowie tłumaczą mi, że „ich” fizyk chętnie pomaga rozwiązywać problemy związane z nauką, nawet kosztem swojego wolnego czasu. - Gdy mamy jakiś problem, możemy wysłać mu zadanie mailem. Zawsze dostaniemy odpowiedź. I to nie po tygodniach – komentuje Patryk.

Nauczyciel z ludzką twarzą

Po kilkunastu minutach do klasy wraca „winowajca”.
- Ostro po mnie pojechali? – pyta.
- A właśnie, że nie! Zresztą, o szczegółach przeczyta pan w artykule – odpowiadam.
Uczniowie przedstawili mi Waldemara Grabowskiego jako nauczyciela, który wyznaje zasadę „nauczania z ludzką twarzą”. Na czym to polega?

- Funkcjonuje wiele stereotypów na temat ścisłych przedmiotów. Nawet nasi rodzice często powtarzali, że fizyka, chemia czy matematyka są trudne. Dowcip polega na tym, by znaleźć sposób, jak pokazać, że nauczyciel sam jest tym zainteresowany. Świetny przykład to dni otwarte fizyki w naszym liceum. Pokazywaliśmy eksperymenty z suchym lodem, które zawsze robią wrażenie – uśmiecha się fizyk. - Z koleżankami ze Stowarzyszenia Nauczycieli Fizyki staramy się pokazywać, nawet tym najmłodszym, że fizyka jest fajna. Już w listopadzie odbędą się warsztaty fizyczne, może uda mi się przeprowadzić nietypowe doświadczenia, które przywiozłem ze Szwajcarii.

Wizyta w Genewie

W. Grabowski nawiązał kontakt z naukowcami z największego i najnowocześniejszego ośrodka badań nad fizyką jądrową - CERN w Genewie. Dzięki temu, w ubiegłym roku, młodzież z III LO zwiedziła ten niezwykły ośrodek. A w tym roku kilkudziesięcioosobowa grupa mogła zjechać ponad 100 metrów pod ziemię i niemalże dotknąć największych na świecie detektorów cząstek, wchodzących w skład Wielkiego Zderzacza Hadronów.

- Dla osób, które nie zajmują się fizyką, te wszystkie badania, to tylko nic nie znaczące kreski. Tymczasem to informacje o cząstkach, które się obserwuje, bada ich cechy fizyczne. Zresztą, ja zawsze marzyłem, żeby odwiedzić genewski ośrodek i zobaczyć namiastkę światowych badań nad materią. A to, że moi uczniowie też trafili do tego niezwykłego miejsca na Ziemi, to fantastyczne! – ze wzruszeniem mówi nauczyciel.

W. Grabowski uczy fizyki w III LO od 2006 roku. Z wykształcenia jest fizykiem komputerowym , absolwentem Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Krzysztof Grabowski


Obchody Dnia Komisji Edukacji Narodowej

We wtorek dzień nauczyciela. Uroczyste spotkanie nauczycieli z gminy  odbędzie si ę w poniedziałek w filharmonii. Początek o 17.00.
Pedagodzy z miasta swoją uroczystość mają w środę, Palmiarnia, początek o 13.00.