Lotnisko jest nam potrzebne
Trzyipółletnia Natasza z Miodnicy pod Żaganiem cierpi na histiocytozę z komórek Langerhansa - niezwykle rzadką chorobę, leczoną onkologicznie. Dziewczynka od kwietnia 2013 r. leczona jest w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Regularnie dostaje chemioterapię. Od niedawna Natasza i jej mama - Magdalena Mikołajczyk - korzystają z darmowych przelotów z portu lotniczego w Babimoście, w ramach promocyjnych biletów z puli urzędu marszałkowskiego. - Natasza dobrze znosi podróże - mówi pani Magda, mama Nataszy. - Udajemy się do Warszawy raz na tydzień i tego samego dnia wracamy. Bez transportu lotniczego takie rozwiązanie nie byłoby możliwe. Po kolejnej dawce chemioterapii, unikamy męczenia dziecka wielogodzinną podróżą koleją.
Na histiocytozę z komórek Langerhansa cierpi obecnie tylko kilkoro dzieci w Polsce. To bardzo słabo znana choroba, nie jest jeszcze precyzyjnie rozpoznana. Leczenie w dużym stopniu ma charakter eksperymentalny. Dlatego Natasza może leczyć się tylko w Warszawie. - Lekarze spodziewali się, że po roku choroba ustąpi, jednak tak się nie stało - dodaje pani Magda. - W dalszym ciągu musimy korzystać z przelotów. Podobno im starsze dziecko, tym większa szansa na wyleczenie. To daje mi nadzieję.
Generalnie w połączeniu lotniczym z Warszawą liczba wykorzystywanych miejsc z puli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego w ogólnej liczbie pasażerów oscyluje wokół 20 proc. W tej grupie pasażerów liczba miejsc wykorzystywanych przez pracowników UMWL, udających się w podróż służbową, to tylko około jedna trzecia puli wykorzystywanej przez urząd. Z większości tych miejsc korzystają więc (zgodnie z regulaminem udostępniania biletów) organizacje pożytku publicznego, organizatorzy wydarzeń kulturalnych i naukowych oraz instytucje i osoby działające na rzecz woj. lubuskiego. Jest już spora grupa pasażerów, która dzięki możliwości negocjacji cen z przewoźnikiem, wykupiła „abonament”, regularnie podróżując do Warszawy biznesowo.
Co do tego, że funkcjonowanie lotniska podnosi wartość inwestycyjną regionu, zgodni są prawie wszyscy, bez względu na opcję polityczną. Walor inwestycyjny regionu ma bezpośrednie przełożenie na gospodarkę. Lotnisko stanowi warunek niezbędny z punktu widzenia potrzeb wielu firm, które ulokowały się na terenie woj. lubuskiego, zarówno w obszarze Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, jak i poza nią. Znane są wyliczenia, że każdy pasażer korzystający z regionalnego portu lotniczego przynosi dochód dla gospodarki regionu w kwocie ok. 600 zł. Trzeba jednak pamiętać, że obsługa regularnych i okresowych połączeń pasażerskich nie jest jedyną funkcją lotniska w Babimoście. Jest nią także transport towarowy cargo, ruch biznesowy, czartery czy wykorzystanie lotniska do transportu medycznego, ratującego w szczególnych przypadkach ludzkie życie.
Elżbieta Polak, marszałek woj. lubuskiego: - Samorząd województwa prowadzi działania zgodnie ze Strategią Rozwoju Portu Lotniczego Zielona Góra/Babimost, polegające na systematycznym dostosowywaniu go do europejskich standardów. Podstawowym atutem dalszej modernizacji i rozbudowy portu lotniczego Zielona Góra w Babimoście jest posiadanie przez województwo infrastruktury lotniskowej, która nie wymaga wielkich nakładów inwestycyjnych, a jedynie dodatkowych inwestycji poprawiających bezpieczeństwo i dostępność lotniska dla obsługi samolotów pasażerskich i towarowych. Do takich inwestycji zaliczają się m.in. budowa strażnicy służb ratowniczych, montaż systemu naprowadzania i wspomagania lądowania ILS czy systemu monitorowania zmian pogody AWOS.
Michał Iwanowski
