Wielki krok ku połączeniu
To ostateczne potwierdzenie oferty miasta przed zbliżającym się gminnym referendum, 18 maja. Projekt złożyło ośmiu radnych reprezentujących wszystkie kluby w radzie. To rzadko spotykana jednomyślność.
- Jestem wzruszony. To historyczna chwila – nie ukrywał emocji senator Stanisław Iwan, mieszkaniec Łężycy i szef gminnego zespołu „Jesteśmy Na TAK!”, który popiera połączenie. – Jestem za połączeniem już od 2000 r., bo miastu i aglomeracji potrzebny jest silny bodziec do dynamicznego rozwoju. Jesteśmy najmniejszym miastem wojewódzkim, odstajemy od innych pod względem wielkości. To niedobrze.
Emocje towarzyszyły również wystąpieniu radnego Mariusza Rosika, niedawno odwołanego z funkcji wiceprzewodniczącego rady gminy. Na sali było kilku radnych gminnych oraz mieszkańców z transparentami „NIE dla likwidacji Gminy Zielona Góra”, którzy buczeli, gdy przemawiał M. Rosik. – Jak ci nie wstyd? – zarzucała mu radna Antonina Ambrożewicz-Sawczuk.
– Gmina nie miała żadnych argumentów. Nie miała żadnych propozycji. Mówiła tylko: Nie, nie, nie! Było ciche zalecenie: „Idziecie na spotkanie, nie odzywajcie się”. Wierzę, że 18 maja mieszkańcy zagłosują na tak – mówił M. Rosik.
O tym, że połączenie to nieuchronny proces i lepiej zrobić to teraz, kiedy możemy otrzymać 100 mln zł, tłumaczył Edward Fedko, radny wojewódzki z Ochli.
Radni przez pół godziny zadawali pytania, na które w imieniu wnioskodawców odpowiadał radny Kazimierz Łatwiński.
- Możemy zrobić milowy krok. Przeszkodą jest partykularny interes kilkunastu osób. To ma być ważniejsze niż interes 140 tys. mieszkańców. Jestem pewien, że wszystkie te zapisy są realne – podsumował dyskusję prezydent Janusz Kubicki.
Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę.
(tc)
Radni o Kontrakcie Zielonogórskim
Andrzej Bocheński, klub Zielona 2020:
- Kontrakt Zielonogórski został przygotowany pod zamówienie przeciwników połączenia. Największą gwarancją dla stałości jego zapisów będzie gwarant społeczny, w tym zielonogórscy radni i parlamentarzyści. To nasz autorytet i powaga publiczna będą najlepszym zabezpieczeniem przed pokusą zmian w przyszłości.
Kazimierz Łatwiński, klub PiS:
- Zapisy Kontraktu to ewenement w skali kraju. Nikt przed nami nie przygotował tak daleko idących propozycji połączenia. Nikt przed nami tak poważnie nie potraktował opinii publicznej. To bardzo korzystna oferta. I co ważne, zawiera zapis już podjętych uchwał zielonogórskich radnych. To fakty, nie obietnice.
Krzysztof Machalica, klub PO:
- Zielonogórscy radni, podpisując się pod deklaracją intencji oraz pod Kontraktem Zielonogórskim, wzięli na swoje barki brzemię olbrzymiej odpowiedzialności. To my będziemy gwarantami zapisów Kontraktu. Co nie znaczy, że nie jesteśmy otwarci na zmiany, ale te gmina musiałaby najpierw zgłosić.
Tomasz Nesterowicz, klub SLD:
- W moim odczuciu, sam Kontrakt Zielonogórski jest największą gwarancją, jaką miasto może zaoferować swoim przyszłym obywatelom. Miasto nic więcej nie może zaproponować. W oparciu o podobny dokument powstało województwo lubuskie. I istnieje już ponad dziesięć lat.
(pm, kg)