Maks testuje Mózgoinator

7 Marzec 2014
Czy można użyć ludzkiego mózgu jako bezprzewodowej myszki w grach komputerowych, jednocześnie badając procesy neurologiczne? Okazuje się że tak!

Ale jeszcze ciekawsze jest wykorzystanie własnych szarych komórek do studiowania na wydziale biomedycznym w Oxfordzie.

Kilka razy w roku Maksymilian Brzezicki, były absolwent III LO w Zielonej Górze, obecnie student prestiżowej uczelni w Oxford, odwiedza Zieloną Górę. W tym czasie, oprócz rodzinnego domu, zagląda także do młodszych kolegów i nauczycieli z liceum. Najczęściej przywozi swoje najnowsze odkrycia i wynalazki. Tym razem był to „Mind Wave”, czyli w wolnym tłumaczeniu Maksa – „Mózgoinator”.

- Urządzenie jest bardzo proste – śmieje się student Oxfordu. - To właściwie suche EEG, które wykorzystuje się w szpitalach, ale w znacznie większych rozmiarach. Przygotowałem takie urządzenie w wersji mini, ono odbiera fale mózgowe i tłumaczy tak, by człowiek i komputer mogli je zrozumieć. Dzięki temu można sterować komputerem za pomocą mózgu. Co jest jeszcze do udoskonalenia? By było bardziej precyzyjne, by samą myślą można było coś napisać na ekranie komputera – opowiada były uczeń III LO.

Prezentacji przygotowanej przez Maksymiliana przyglądają się uczniowie oraz nauczyciele. Jednym z nich jest nauczyciel angielskiego, Jakub Kowalczyk.

-To się zaczęło od Maksa, bo to on wyszedł z inicjatywą utworzenia w naszej szkole Centrum Egzaminacyjnego. Tym sposobem, zamiast jeździć do innych krajów, mógł w Zielonej Górze zdawać test dający wstęp na europejskie uczelnie. W naszej szkole był przeprowadzany test z biomedycyny, który przygotowali naukowcy z Cambridge. Test został rozwiązany przez Maksa na tyle dobrze, żeby wygrać rywalizację z kilkunastotysięczną grupą innych chętnych. Teraz możemy być z niego dumni, jego sukces dał wiarę innym, że można spełnić swoje marzenia – przekonuje były nauczyciel Maksa.

Na koniec zapytaliśmy studenta Oxfordu, jak wygląda nauka na tak prestiżowej uczelni.

- Sądziłem, że będzie ciężko przestawić się z jednego systemu nauczania na drugi. Okazało się jednak, że profesorowie bardzo wspierają tam studentów, np. poprzez stopniowe wprowadzanie w trudniejsze tematy, poprzez tłumaczenie najprostszych rzeczy. Mamy też nieograniczony dostęp do najnowszych technologii i wyników badań, np. nad szczepionką na raka czy AIDS. Mamy także olbrzymie możliwości przy wyborze późniejszej pracy – dodaje Maksymilian.

III LO przy ul. Strzeleckiej nawiązało współpracę z brytyjską organizacją, która pomaga polskim licealistom dostać się na renomowane zagraniczne uczelnie. W 2013 roku III LO wysłało na studia do Wielkiej Brytanii 15 absolwentów.

(kg)