Zlopikus stanął na Kupieckiej
A właściwie maszeruje raźnym krokiem. – Może idzie na okoliczne winnice – żartuje rzeźbiarz Artur Wochniak, autor Bachusika. W środę, na odsłonięcie rzeźby przyszło kilkadziesiąt osób, głównie z różnych organizacji pozarządowych. Bo Zlopikus to dar stowarzyszeń zrzeszonych w Związku Lubuskich Organizacji Pozarządowych. – Tak się składa, że dzisiaj przypada kolejna rocznica założenia naszej organizacji. Zostaliśmy zarejestrowani 18 grudnia – mówił prezes ZLOP Romuald Malinowski.
I poprosił o odsłonięcie rzeźby Agnieszkę Krawczyk-Balon, wiceprezeskę Wspólnoty Roboczej Związku Organizacji Socjalnych z Warszawy. – Byłam już kilka razy matką chrzestną, ale nigdy takiej śmiesznej rzeźby – żartowała. – Wczoraj czytałam teksty na temat Bachusików. Naprawdę, to świetny pomysł.
Zlopikus natychmiast został przyjęty do rodziny Bachusików i zaliczony w poczet zielonogórzan przez wiceprezydenta Dariusza Lesickiego. – W imieniu prezydenta Janusz Kubickiego, chciałem państwu podziękować za ten sympatyczny dar – mówił D. Lesicki.
Zlopikus milczał, winem nikogo nie uraczył. Nie wiadomo czy idzie gdzieś na okoliczne winnice, czy też z nich wraca...
(tc)