Chodnik czy zabawki? Co zrobić w Kiełpinie?
- Czekam z niecierpliwością na spotkanie. Sama jestem ciekawa, co powiedzą mieszkańcy – przyznaje sołtyska Kiełpina, Katarzyna Jankowska. – Czy poruszą temat chodnika?
Bo akurat ta sprawa wzbudziła we wsi nie tylko zdziwienie, ale też... rozczarowanie, jak mówi sołtyska. Przypomnijmy, tegoroczną pulę Funduszu Integracyjnego – ok. 23 tys. zł – mieszkańcy przeznaczyli na chodnik. - To najpilniejsza sprawa! – przyznali zgodnie. Rzeczywiście, chodnik ciągnący się wzdłuż drogi powiatowej nie budził zaufania – nierówne, wystające płytki, wysokie krawężniki. Aż się prosiło o remont!
- I myśmy właśnie o remoncie myśleli. Że ten chodnik, który już we wsi jest, zostanie odnowiony, wyrównany, przełożony. A tu okazało się, że na początku Kiełpina powstaje zupełnie nowy, nieduży fragment! – opowiadała nam zdziwiona sołtyska.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy o nowym kawałku chodnika, przyznali, że owszem, zawsze dobrze, gdy coś nowego się buduje, ale czy rzeczywiście o to właśnie chodziło?
Na czwartkowym spotkaniu będzie okazja, by rozwiać wszystkie wątpliwości. I może czas, by zastanowić się, na co przeznaczyć w 2014 r. pieniądze z miasta?
Są jakieś pomysły?
- Tego nie jestem w stanie określić. Nie wiem, w jakim kierunku pomkną myśli mieszkańców – dodaje pani Katarzyna. – Słyszę tu i ówdzie różne głosy. Może będą tacy, którzy zechcą kontynuować sprawę chodnika, czyli doprowadzić jednak do remontu starego odcinka? Może powróci temat rewitalizacji parku, choć nie miał ostatnio wielu zwolenników? A może warto dołożyć do wyposażenia placu zabaw, który w przyszłym roku ma nam postawić gmina? Pytań i pomysłów może być wiele....
Spotkanie w czwartek, 5 grudnia, w punkcie bibliotecznym, godz. 17.00.
(dsp)