Złoty medal dla spółki Streamsoft
To jedna z najstarszych zielonogórskich firm z branży tzw. wysokich technologii. I choć może się już poszczycić trzema oddziałami: we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie, centrala spółki wciąż pracuje w Zielonej Górze. Trudno jej nie zauważyć, to okazały budynek postawiony dwa lata temu przy najbardziej ruchliwej ulicy miasta, pomiędzy centrum handlowym Castorama i biblioteką Norwida. Spółka Streamsoft obchodzi w tym roku 30. rocznicę swego powstania. Została założona przez Dariusza Chojnackiego, Cezarego Miadziałko i Jacka Szaferskiego. Panowie do dziś kierują pracami spółki.
Czym się dokładnie zajmuje Streamsoft? Firma zaczynała od projektowania księgowego oprogramowania dla polskich małych i średnich firm. Dziś specjalizuje się przede wszystkim w budowaniu elektronicznych systemów ERP, których zadaniem jest uławiać kompleksowe zarządzanie firmą. Streamsoft zatrudnia ponad 200 osób. Większość załogi tworzą absolwenci i studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego. O skali rozwoju firmy świadczą dochody spółki, które w tym roku powinny przekroczyć 40 mln zł.
Szefowie firmy, podczas uroczystości w miniony poniedziałek dziękowali przede wszystkim pracownikom spółki.
- Gdyby nie wasze zaangażowanie, gdyby nie wasza wiara w sens naszej pracy, zapewne Streamsoft nie rozwinąłby tak szybko skrzydeł. Bez utalentowanej załogi nie byłoby sukcesu naszej firmy. Dlatego w pierwszej kolejności dziękujemy naszym pracownikom. Wznoszę toast za wasze zdrowie i przyszłość firmy – zakończył krótkie przemówienie D. Chojnacki, prezes spółki.
Prezydent Janusz Kubicki, w uznaniu zasług spółki dla rozwoju zielonogórskiej branży firm informatycznych, przyznał całej firmie Złoty Medal Zielonej Góry. Odznaczenie z rąk wiceprezydenta Dariusza Lesickiego odebrała Joanna Kałuzińska-Zasada, dyrektorka ds. marketingu w spółce.
- Chciałbym podziękować zarządowi spółki nie tylko za spektakularny rozwój, nie tylko za dobrą współpracę z władzami miasta, ale także za efektywną współpracę z Uniwersytetem Zielonogórskim, przez te 30 lat pracowało tu bardzo wielu uniwersyteckich absolwentów, to u was mogli rozwinąć zawodowe skrzydła z korzyścią dla siebie samych, firmy i miasta – komplementował D. Lesicki.
(pm)