Złotówka za ogródek
Był tylko jeden punkt obrad sesji: obniżenie opłaty za zajęcie pasa drogowego na ogródek na zielonogórskim deptaku. Do symbolicznej złotówki miesięcznie. Choć wszyscy radni zapierali się, że chcą pomóc restauratorom i nikt nie jest przeciwnikiem tej uchwały, dyskusja była długa i gorąca. Najwięcej emocji wzbudzał fakt ustawiania w ogródkach automatów do gier. Radni zwracali uwagę, że hałas przez nie wytwarzany jest dokuczliwy dla mieszkańców. - Te zbijaki hałasują, przeszkadzają. Ogródek jest po to, żeby odpocząć - argumentował Marcin Pabierowski (Koalicja Obywatelska). - Wśród zielonogórzan krąży petycja z prośbą o likwidację tych automatów - zauważył Dariusz Legutowski (KO). Prezydent Janusz Kubicki wielokrotnie prosił o powrót do głównego tematu sesji, czyli pomocy restauratorom. - Jesteśmy jednym z nielicznych miast w Polsce, które dostrzega problemy, z jakimi musi mierzyć się branża gastronomiczna. Od roku była ona zamknięta, przedsiębiorcy wyprzedawali swój dobytek, żeby nie zwalniać pracowników i ocalić biznes. Okażmy naszą solidarność i przyjmijmy tę uchwałę bez zbędnej zwłoki - apelował J. Kubicki.
- Chcemy wprowadzić ulgę dla ogródków gastronomicznych, ale nie zgadzamy się na wspieranie działalności parahazardowej - mówiła Bożena Ronowicz (Prawo i Sprawiedliwość). Wreszcie, po blisko dwugodzinnej dyskusji, wiceprezydent Dariusz Lesicki wprowadził autopoprawkę do uchwały. Zmiana polegała na dodaniu tekstu, że z obniżonej opłaty wyłączony jest obszar, na którym ustawione są automaty do gier. Ta poprawka usatysfakcjonowała większość radnych, którzy ostatecznie przyjęli uchwałę. Niższe opłaty dla ogródków gastronomicznych będą obowiązywały do października. Z ulgi skorzystają też restauratorzy, których ogródki znajdują się poza pasem drogowym. Mogą oni liczyć na zarządzenie prezydenta.
(ap)