Zielonogórzanka na US Open

- Na pewno reputację deblową mam niezłą – uśmiecha się utalentowana tenisistka. – Im lepiej się gra w debla, tym szansa na lepsze partnerki. Lepsze zawodniczki się ze mną kontaktują i ja również mogę się do lepszych odezwać – tłumaczy 18-latka. W lipcu sięgnęła wspólnie z radomianką Weroniką Flakowską po złote medale seniorskich mistrzostw kraju w Gliwicach. Stamtąd od razu udała się do szwajcarskiego Klosters, gdzie z wrocławianką Weroniką Baszak stanęła na najwyższym stopniu podium juniorskich mistrzostw Europy.

Jak dobierają się debliści? Różnie! Czasami jest to spontaniczne skrzyknięcie. – Fajnie jest potrenować wspólnie przed turniejem. Na najwyższym poziomie raczej ma się już stałych partnerów, ale zdarzają się zwycięstwa w deblowych turniejach, gdy dziewczyny decydują się na wspólną grę 5 minut przed zamknięciem zapisów. Tak ostatnio miała moja koleżanka z reprezentacji Polski Maja Chwalińska – wspomina zielonogórzanka.

- Wiadomo, że singiel jest ważniejszy, bardziej dochodowy i bardziej prestiżowy, ale znamy tenisistów, którzy wybijają się poprzez debla. Najlepszy przykład to Łukasz Kubot – uważa M. Kubka, dla której gra pojedyncza to również priorytet, ale spryt, umiejętność znalezienia się w dobrym miejscu kortu wyrabia się poprzez grę w duecie.

Teraz przed tenisistką występ na juniorskim US Open. M. Kubka jest już w Nowym Jorku. Zmagania potrwają od 1 do 8 września.

(mk)