Zielonogórska premiera „Kolekcji sukienek”
Autorki filmu nie trzeba przedstawiać: od lat organizuje Międzynarodowy Festiwal Kina Autorskiego Quest Europe. Na co dzień dyrektor Lubuskiej Szkoły Telewizji i Filmu oraz Lubuskiej Szkoły Fotografii. Jest także aktorką. Gościnnie występuje na scenach różnych polskich teatrów. Ostatnio można ją było podziwiać w Lesznie, gdzie grała w „Silniejszej” Augusta Strindberga.
Marzena Więcek pracowała nad swoim filmem ponad dwa lata. Pół roku powstawał scenariusz, we współpracy z Jackiem Kasprzyckim. Dwa lata trwał okres zdjęciowy i postprodukcja. Pod tym terminem kryją się skomplikowane czynności przy montażu filmu, jego udźwiękowieniu i korekty barwnej.
Producentem obrazu jest zielonogórska Akademia Twórczych Poszukiwań. Koszt produkcji wyniósł ok. 350 tys. zł. Jak autorka filmu pozyskiwała pieniądze?
- Zainwestowałam własne oszczędności, część wyłożył współproducent, pomogli mi także troszeczkę prezydent Janusz Kubicki i marszałek Elżbieta Polak, sporo pieniędzy pozyskałam poprzez portal „Polak potrafi” – wyjaśnia reżyserka.
Jednak zdecydowana część budżetu to rozliczenia barterowe lub pomoc rozmaitych firm. Kompozytor Michał Szablowski sam zaproponował, że skomponuje muzykę do filmu za grzecznościowe „dziękuję”. Podobnie zachowały się niektóre firmy. Studio D35 (tu odbywała się postprodukcja np. „Miasto44”) za darmo wykonało koloryzację i napisy, wybitny polski operator dźwięku, Grzegorz Lindemann, członek Europejskiej Akademii Filmowej, udźwiękowił film.
Efekt ich pracy będzie można zobaczyć w najbliższy poniedziałek, 23 listopada, w zielonogórskim Cinema City. To właśnie tam, o godz. 19.00, odbędzie się przedpremierowy pokaz filmu M. Więcek. Oficjalna premiera w warszawskim kinie „Luna”, 6 grudnia, gdzie porozmawiać będzie można z całą ekipą realizatorów i aktorów. Wśród nich Zbigniew Zamachowski, Dorota Stalińska i Ewa Szykulska. Również po zielonogórskim pokazie przedpremierowym zaplanowano rozmowę z reżyserką, współscenarzystą i kilkoma wykonawcami.
„Kolekcja sukienek” trwa 84 minuty, 90 proc. materiału zdjęciowego nakręcono w Zielonej Górze i jej okolicach. Bezpośrednią inspiracją dla autorów filmu był odnaleziony w internecie zapis fikcyjnych wypowiedzi sześciu kobiet mało znanej autorki, Marty Rybarczyk. Bohaterki opowiadają o swoim życiu, o tym jak bardzo rozminęło się z wyobrażeniami o nim, z marzeniami.
Co po premierze „Kolekcji sukienek”? Film najpierw trafi na ekrany wielu polskich i zagranicznych festiwali. Równolegle producenci będą prowadzić negocjacje z firmami dystrybucyjnymi, by film mógł trafić na ekrany w całym kraju.
- Na razie mamy dwóch zainteresowanych dystrybutorów, zobaczymy, co z tego wyniknie – poinformowała nas M. Więcek.
(pm)